Szumnie zapowiadany festiwal w Opolu nie odbył się w ustalonym terminie głównie z winy Jacka Kurskiego, który osobiście czuwał nad doborem artystów występujących na scenie i pilnował, aby żaden z nich nie popierał opozycji i działań wrogiego mu Komitetu Obrony Demokracji. Korytarze Telewizji Polskiej, aż huczały od plotek że prezes stworzył tzw. "czarną listę" wykonawców, a z powodu "cenzury" z występów w Opolu najpierw wycofały się Kayah i Kasia Nosowska, w ślad za którymi poszła większość zaproszonych piosenkarzy, tłumacząc się, że nie chcą brać udziału w "politycznym święcie muzyki".
Początkowo Maryla Rodowicz, która miała świętować w Opolu 50-lecie pracy artystycznej, zaprzeczała krążącym pogłoskom, godząc się nawet na poniżający występ u boku Kurskiego w TVP Info. Niestety, z festiwalu zrezygnowali nie tylko artyści, ale i organizatorzy, a miasto Opole odcięło się od zapędów prezesa stacji i wypowiedziało mu umowę na organizację i transmisję wydarzenia. W efekcie nawet Maryla, "ostatnia deska ratunku" pupila Jarosława Kaczyńskiego, ogłosiła że nie wystąpi na swoim jubileuszu. Na szczęście, Kurski wyciągnął wnioski ze skandalu wokół Opola i zdołał się dogadać z prezydentem miasta, a także "przymknął oko" na poglądy artystów, którzy wystąpią na scenie.
Afera wokół "największego święta polskiej muzyki" na tyle poruszyła Jurka Owsiaka, że wyszedł z propozycją zorganizowania jubileuszu Rodowicz na… Przystanku Woodstock. Organizator Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w czerwcu wystosował specjalne zaproszenie dla Maryli, które umieścił na Facebooku.
Droga Marylo - tam w każdej chwili, jeśli tylko będziesz chciała - możesz wraz z całą swoją ekipą, również z zaproszonymi gośćmi, wystąpić, a my to wszystko zarejestrujemy - napisał. I może to będzie inny niż wszystkie, ale za to jedyny taki Twój koncert na świecie! (…) Marylo będziesz mieć tam więcej publiczności niż w Amfiteatrze w Opolu.
Rodowicz udała jednak, że zaproszenia nie widziała i nie skontaktowała się z Owsiakiem w tej sprawie. Za to doszła do porozumienia z Kurskim i już we wrześniu wystąpi na zapowiedzianym jubileuszu, którego transmisja odbędzie się w TVP. Pomysłodawca WOŚP nie rozumie jej decyzji, twierdząc że Maryla weźmie udział w czymś co już nie ma "nic wspólnego ze sztuką", a robi to jedynie dla pieniędzy.
Pani Maryla bierze udział w czymś, czego ja nie akceptuję - przyznał w rozmowie z Interią. To nie ma dla mnie nic wspólnego ze sztuką już teraz. Teraz to jest salon próżności, żeby się pokazać. Mam uczucie, że tam już rządzą tylko pieniądze – tam w tej chwili nie ma żadnej treści. Dla mnie to jest niestety klęska wszystkich artystów, którzy biorą w tym udział.
Tym razem 71-letnia piosenkarka "zauważyła" jego apel i odniosła się do zarzutów we wpisie na Facebooku. Według niej, Owsiak wcale jej nie zaprosił na Przystanek Woodstock, a jedynie "umieścił wpis na FB, za którym nie poszły żadne działania organizacyjne".
Do Jurka Owsiaka: drogi Jurku, chętnie bym wystąpiła na twoim Woodstocku, gdybyś mnie zaprosił - stwierdziła. W ślad za twoim wpisem na FB nie poszły żadne działania organizacyjne. Wystarczyłoby skontaktować się z moim menedżerem, ustalić chociażby warunki techniczne i termin. Nie zmienia to faktu, że cię niezmiennie podziwiam i szanuję. Twoja fanka, Maryla Rodowicz.
_
_
**Miller apeluje do Kurskiego: "Nie pchajmy muzyki disco polo na Opole!"
**