Katarzyna Figura od pięciu lat próbuje wyrwać się z toksycznego małżeństwa z Kaiem Schoenhalsem. W 2012 roku udzieliła Vivie wywiadu, w którym ujawniła, że mąż od lat znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Od tego czasu pochodzący ze Stanów mąż robi wszystko, żeby ją zdykredytować. Zobacz: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
Był to oczywiście koniec ich miłości. Od tamtej pory toczą w sądzie wojnę o pieniądze i opiekę nad dwiema córkami, 15-letnią Koko i 12-letnią Kaszmir. Schoenhals ma, póki co, same sukcesy na koncie. Udało mu się wygrać sprawę o naruszenie posiadania. Dzięki orzeczeniu sądu, który nakazał aktorce umożliwienie mężowi nieograniczonego dostępu do jej willi na Saskiem Kępie, Figurze zaczyna brakować pieniędzy na adwokatów. Planowała zapłacić im z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży domu, jest to jednak niemożliwe w sensie prawnym. Żeby zdobyć pieniądze na dalszy proces, Figura planowała wziąć udział w drugiej edycji Agenta, jednak przestraszyła się, że w czasie jej nieobecności mąż porwie córki i wywiezie je za granicę.
Matka Schonenhalsa, Dorothy Morton, która wiosną tego roku przyleciała ze Stanów Zjednoczonych, by zeznawać na korzyść synowej, uważa, że Kai jest do tego zdolny.
W rozmowie z polską prasą wyznała, że jej syn jest niebezpiecznym psychopatą.
Kai jest niebezpiecznym psychopatą i socjopatą. To istny szatan w ludzkiej skórze. Jak każdy psychopata Kai jest też doskonałym manipulatorem - wyjaśniła. Powtarzam, mój syn jest niebezpiecznym i chorym człowiekiem, destrukcyjnym sadystą. Miłym dla ludzi, których może wykorzystać. Ale gdy już to zrobi, nie potrzebuje ich i idzie dalej. Mi też groził śmiercią. Ale nie chcę o tym mówić. Jako matka kocham syna, ale nie lubię go i nie chcę mieć z nim nic wspólnego.
Złe emocje, panujące między małżonkami znacznie utrudniają życie ich dwóm córkom. Boleśnie przekonała się o tym Koko, która marzy o studiach w Stanach Zjednoczonych.
Obecnie trenuje w Gdańsku fitness sportowy i bardzo chce się dostać do prestiżowej USA Maritial Arts Fitness Academy w Nowym Jorku.
Ciągnie ją do miejsca, w którym się urodziła - ujawnia w tygodniku Rewia znajomy rodziny. Do tego w Stanach mieszka jej babcia, która zaopiekowałaby się ukochaną wnusią. Koko na dobry początek chciała jechać na letni obóz, organizowany przez akademię.
Niestety, burzliwy rozwód rodziców uniemożliwia realizację tych planów. Na wyjazd niepełnoletniej córki muszą wyrazić zgodę zarówno Katarzyna jak i Kai. Oni zaś nie mogą porozumieć się obecnie w żadnej sprawie.
Kasia bardzo chciałaby pomóc córce zrealizować marzenie, ale na razie nie jest w stanie tego zrobić - wyjaśnia informator tabloidu. Sama nie może podjąć decyzji o wyjeździe córki, a boi się, że nawet gdyby Kai zgodził się na jej wyjazd, to mógłby zatrzymać dziecko w Stanach. Teraz robi wszystko, by odebrać żonie dzieci, a przynajmniej w połowie dzielić się opieką nad nimi. A Kasia nie chce im fundować takich przeżyć. Muszą mieć jeden dom i poczucie bezpieczeństwa.
Jak ujawniła niedawno Figura, mąż przypomina sobie o córkach tylko od czasu do czasu. Podobno nie płaci ani grosza na ich utrzymanie, a w ciągu minionych dwóch lat nie znalazł czasu, by się z nimi spotkać... Zobacz: Schoenhals od dwóch lat nie płaci alimentów i nie spotyka się z córkami!