Weronika Rosati od dawna zapewniała w wywiadach, że należy do kobiet, które marzą o dzieciach. Sugerowała, że już dawno by się zabrała za realizację macierzyńskich planów, byle tylko miała z kim. Niestety, spośród jej dotychczasowych związków z partnerami, którzy byli od niej znacznie starsi, albo przynajmniej żonaci, tylko Piotr Adamczyk ewentualnie rokował, ale w końcu aktorka doszła do wniosku, że jest on fałszywym dżentelmenem.
Obecnie Weronika układa sobie życie z Robertem Śmigielskim, który jest i starszy i żonaty, więc w pełni odpowiada jej wymaganiom. Uznała nawet, że to na niego właśnie czekała z decyzją o dziecku. Starszy o 18 lat ortopeda ma czworo dorosłych dzieci z poprzedniego małżeństwa, które podobno nadal formalnie trwa. Rosati to na szczęście nie przeszkadza. Wybrała już imię dla dziecka. Jeśli na świat przyjdzie dziewczynka, dostanie imię Elżbieta, na cześć ukochanej gwiazdy Weroniki, Elizabeth Taylor.
Jak donoszą znajomi aktorki, przyszła mama pilnie przygotowuje się do macierzyństwa. Zwolniła nawet tempo pracy i nie gania już z castingu na casting, jak do tej pory.
Sama decyduje o tym, ile będzie pracowała albo co będzie jadła. Robi ćwiczenia dostosowane do swojego stanu, bardzo zdrowo się odżywia i owszem pracuje, ale nie od świtu do nocy. Dzięki ciąży poczuła się prawdziwie dojrzałą kobietą - ujawnia informator tygodnika Gwiazdy. Dla Weroniki słowa bliskich są święte, ale w kwestii ciąży nie daje sobie wejść na głowę. Choć pokornie słucha rad doświadczonych rodziców i ukochanego Roberta, to jest stanowcza i sama doskonale wie, jak zadbać o swoje samopoczucie w tym czasie.
_
_
_
_