Papież Franciszek postanowił zmienić politykę Kościoła względem kilku grup, które do tej pory były marginalizowane, m.in. rozwodników oraz osób homoseksualnych. Zmiana stanowiska Watykanu jest delikatną sprawą zwłaszcza w czasie, gdy w Stolicy Apostolskiej huczy po skandalu wokół współpracownika papieża urządzającego gejowskie imprezy z kokainą, a także w kontekście wołań o sprawiedliwość dla ofiar księży-pedofilów. Głowa Kościoła rozdziela te sprawy i coraz częściej zwraca się do osób nieheteroseksualnych, wśród których jest też wielu wierzących.
Teraz papież jeszcze bardziej zaskoczył wiernych oraz środowisko LGBT, gdy wysłał list z gratulacjami do małżeństwa dwóch gejów z Brazylii, którzy... trójkę dwójkę adoptowanych dzieci. 53-letni Toni Reis i jego sześć lat starszy partner David Harrad są razem od ponad ćwierć wieku. Dopiero sześć lat temu zalegalizowali swój związek, gdy sąd najwyższy w ich kraju dopuścił związki homoseksualne.
Odkąd Toni i David oficjalnie zostali parą, zaczęli się starać o adopcję dzieci. Od tamtego czasu wzięli pod opiekę troje: 16-letniego Allysona oraz rodzeństwo: 14-letnią Jessikę i 12-letniego Filipe. Nowi rodzice postanowili, że chcą ochrzcić całą trójkę, ale księża czterokrotnie odmawiali im sakramentu. W końcu otrzymali zgodę od arcybiskupa Kurytyby, Jose Antonio Peruzzo, i w kwietniu tego roku odbyła się ceremonia.
Po chrzcinach Toni Reis, który jest liderem grupy LFBT Godność, wysłał do papieża Franciszka list, w którym opisał cała historię. Jak później przyznał, wcale nie oczekiwał odpowiedzi od głowy Watykanu.
Świętowaliśmy chrzciny i byliśmy bardzo szczęśliwi, że Kościół dał błogosławieństwo naszym dzieciom. One bardzo chciały być ochrzczone - Toni powiedział brazylijskim mediom. Jak byliśmy w Rzymie, wysłałem list z podziękowaniami, że Kościół Katolicki nas przyjął i zaakceptował, ponieważ my, homoseksualiści, w przeszłości byliśmy paleni przez Świętą Inkwizycję.
Po powrocie z podróży do Europy rodzinę spotkała niespodzianka: otrzymali list z Watykanu, podpisany w imieniu papieża przez jego doradcę, prałata Paolo Borgię.
Papież Franciszek życzy Panu szczęścia, prosi dla Pańskiej rodziny o obfitość łask Bożych, abyście stale i wiernie żyli po chrześcijańsku jako dobre dzieci Boga oraz Kościoła - czytamy w liście.
Do przesyłki załączono zdjęcia papieża z jego podpisem.
List otrzymany i list odebrany - wszystko czarno na białym - napisał Toni na Facebooku. Jestem bardzo szczęśliwy. Teraz mogę już umrzeć spokojny.
Niestety, okazuje się, że list od papieża nie był żadną formą oficjalnego przyzwolenia Kościoła na homoseksualne małżeństwa. Watykan zdementował informację przekazując mediom, że był to "standardowy liste", który z identyczną treścią jest wysyłany do wszystkich, którzy piszą do papieża Franciszka. Potraktowanie go jako przyzwolenia papieża na związki partnerskie i adopcje przez pary homoseksualnej byłoby zatem nadużyciem.