"Dobra zmiana" w Jaka to melodia? była jedną z najbardziej spektakularnych porażek reformy Kurskiego. W imię nowej linii programowej stacja zadłużyła się, żeby odkupić program od firmy producenckiej i mieć większy wpływ na repertuar, przede wszystkim pod kątem wzbogacenia go o muzykę patriotyczną. Na podporządkowanie programu polityce PiS-u nie zgodził się prowadzący, Robert Janowski. Równie szybko, jak pojawiła się informacja o poszukiwaniach nowego prezentera, stało się jasne, że nikt nie wyobraża sobie go zastąpić i jeszcze narazić się na krytykę ze strony wiernych fanów.
Zobacz: Janowski wydał oświadczenie w sprawie "Jaka to melodia": "Nigdy nie byłem pracownikiem telewizji!"
Ostatnio pojawiły się pogłoski, że pozycja Janowskiego bardzo się ustabilizowała dzięki kontrowersjom wokół programu. Nie tylko otrzymał wsparcie od całego środowiska i widzów, ale też uzyskał potwierdzenie, że jest na swoim stanowisku niezastąpiony. A to dało mu nowe możliwości renegocjacji warunków umowy, a przede wszystkim stawki wynagrodzenia (zobacz: TYLKO U NAS: Robert Janowski jednak ZOSTAJE W "JAKA TO MELODIA"! "Licytował się o pieniądze"?). W końcu prezenter poinformował fanów o efektach swoich starań.
Stoczyliśmy (tak, tak, pisząc „śmy" mam na myśli WAS ) wojnę o teleturniej ,, Jaka to Melodia" i wygraliśmy - Janowski napisał na Facebooku. Program zostaje w niezmienionej formule, producent, Media Corporation, nadal będzie czuwał nad jakością a i prowadzący , oprócz kilku dodatkowych siwych włosów, też wciąż ten sam. Jedyna zmiana, dobra zmiana, to nowy sezon w systemie HD.
Janowski przyznał też, że zwlekał z ogłoszeniem tej informacji, bo postanowił zadbać o rozgłos wokół siebie i poszedł się pożalić na Kurskiego w tabloidach, ogłaszając, że "liczy się honor".