Przedstawiony w oscarowym filmie Spotlight skandal seksualny w Kościele Katolickim, ujawniony na początku wieku przez The Boston Globe, ma dwa aspekty. Pierwszym jest skala nadużyć seksualnych księży, molestujących dzieci, głównie współpracujących z nimi ministrantów. Drugi to spisek wysoko postawionych hierarchów kościoła, którzy wiedząc o problemie nic z nim nie robili, zaś po wybuchu skandalu tuszowali sprawę, chroniąc gwałcicieli przed wymiarem sprawiedliwości i wysyłając ich do innych parafii. Problemem była też współpraca rodziców ofiar, którzy przedkładali autorytet księży nad bezpieczeństwo dzieci i zawierali z Kościołem układy bądź wycofywali oskarżenia.
Historia nie jest ani odosobniona, ani zamknięta. Kilka lat temu ujawnienie gigantycznej afery pedofilskiej doprowadziło do ogromnego kryzysu Kościoła w Irlandii. W Polsce również co kilka miesięcy pojawiają się oburzające doniesienia o księżach-pedofilach przenoszonych do innych parafii, bądź... zachowujących wszelkie przywileje i dochody. Najgłośniejszy był przypadek księdza z Puszczykowa, który porwał 13-letnią Kasię, więził ją i gwałcił. Jego wyrok został załagodzony, zaś duchowny wrócił do odprawiania mszy...
Zobacz: Ksiądz, który WIĘZIŁ I GWAŁCIŁ 13-LATKĘ... nadal odprawia msze! Dziewczynka próbowała się zabić
Teraz przed Watykanem i wiernymi musi wytłumaczyć się Kościół w Australii. Przed sądem stanął ksiądz Gerard Risdale, któremu postawiono zarzut, że w ciągu 30 lat zgwałcił 12 dzieci, spośród których najmłodsze miało zaledwie sześć lat. To kolejny proces, gdyż wcześniej był oskarżany o molestowanie 53 dzieci. Jednak na podstawie wypowiedzi oskarżonego wywnioskowano, że ofiar były całe setki!
Podczas wczorajszego przesłuchania przed sądem ujawniono, że duchowny mówił niektórym swoim ofiarom, że to, co je spotkało jest... "częścią Bożego dzieła"! Nie były to jednak najbardziej szokujące słowa, jakie padły na sali sądowej. Podczas jednego z opisów nawet sama sędzia zaczęła płakać.
Oskarżyciel przytoczył historię z 1974 roku, która pokazywała skalę współpracy parafian z gwałcicielem. Nie tylko ukrywali jego przestępstwa, ale... dostarczali mu własne dzieci! Wydarzenia dotyczyły 10-letniej dziewczynki, która została zgwałcona w kościele!
Ojciec zaniósł ją do konfesjonału, gdzie zdjął z niej ubrania, a później zaniósł na ołtarz i tam ją położył - prokurator Jeremy McWilliams opisał miejsce, gdzie ksiądz ją zgwałcił. Risdale powiedział jej: "Jezus umarł za nasze grzechy, żeby odkupić nasze grzechy, więc jeśli wyznam ten grzech, otrzymam przebaczenie". Potem pocałował ją w policzek.
Gdy innym razem Risdale gwałcił 9-letniego ministranta powiedział mu:
Bóg wybaczy ci wszystkie twoje grzechy - zacytował go prokurator i dodał, co powiedział, gdy chłopiec płakał po gwałcie: Powiedział mu, że jeśli komukolwiek o tym powie, Bóg ukarze całą jego rodzinę.
Ofiara, dzisiaj dorosły mężczyzna, zeznał przed sądem:
Odbywam 36. rok mojego wyroku za zbrodnię, której nie popełniłem - powiedział. Mój wyrok jest dożywotni.
Sędzia Irene Lawson nie była w stanie ukryć emocji i rozpłakała się na sali sądowej. Powiedziała mężczyźnie, że był ofiarą i nie może brać na siebie odpowiedzialności za to, co go spotkało jako dziewięciolatka.
Oskarżyciel ujawnił też, jakie były inne sposoby Risdale'a, by wymusić milczenie na jego ofiarach. Niektórym mówił, że to będzie "ich mały sekret". Innemu chłopcu, który wydał mu się zbyt niepokorny, powiedział:
_Nie mów swojej mamie ani tacie, albo twój tata umrze._
W drodze do sądu 83-letni już były duchowny zemdlał, ale po odzyskaniu świadomości nalegał, że chce się pojawić na sali sądowej, na swoje przesłuchanie. Nie wiadomo, czy to była dla niego wspomniana okazja do wyznania grzechów, dzięki której liczy na przebaczenie...