Dorota Gardias dwa i pół roku temu rozstała się z Piotrem Bukowieckim, byłym mężem Karoliny Rosińskiej. Nie wiadomo, dlaczego wcześniej uznała, że mężczyzna, który zostawił dwójkę dzieci, okaże się idealnym ojcem dla trzeciego. W każdym razie urodziła mu córkę i bardzo się zdziwiła, gdy wyszło na jaw, że jej partner, zamiast dzielić się z nią obowiązkami i zarabiać na dom, wolał spędzać całe dnie, grając na Playstation.
Rozczarowana, postanowiła poszukać kolejnego idealnego mężczyzny.
Na takiego trafiła podobno jeszcze przed rozstaniem z Bukowieckim. Piotr do tej pory podejrzewa, że powodem ich rozstania nie była jego namiętność do dier komputerowych, tylko słabość Doroty do mężczyzny, który sprzedał jej samochód. Zobacz: Gardias MIAŁA ROMANS z facetem, który sprzedał jej samochód?!
Gardias nie bardzo chce na ten temat mówić. Woli opowiadać o szczęściu, jakie dało jej macierzyństwo.
_**Moja córka jest dla mnie przygodą życia**_ - rozczula się w Fakcie. Oszalałam, gdy zostałam mamą. Najchętniej w ogóle bym się nie rozstawała z Hanią. To jest wyjątkowo odpowiedzialna rola, niesamowicie życiowa.
Przypływ uczuć macierzyńskich nastąpił, gdy Gardias wyjechała do Indii z ekipą Azja Express, zostawiając czteroletnią córeczkę. Zobacz: Gardias o "Azja Express 2": "Tęsknota za córką była najtrudniejsza. Poradziłam sobie gorzej niż ona!"
Dzięki rozłące z Hanią Gardias zrozumiała, że chce urodzić nowe dziecko swojemu nowemu partnerowi.
Marzę o tym, by mieć wspaniałego, cudownego syna - wyznaje w tabloidzie. Czuję, że to będzie ten jeden, jedyny mężczyzna. Ten, w którym najbardziej się zakocham.