Katarzyna Warnke i młodszy od niej o 10 lat Piotr Stramowski wzięli ślub w lipcu zeszłego roku. W ślubnym wywiadzie dla Vivy Katarzyna romantycznie wyznała, że zrobili to po to, by łatwiej wypromować się w show biznesie.
Na pewno ślub wniósł bardzo dużo wzajemnego wsparcia - ujawniła wtedy. Podjęliśmy decyzję, że jesteśmy teamem. Strzelamy do jednej bramki i pracujemy w zespole.
Zobacz: Stramowski z zachwytem o małżeństwie z Warnke: "Nie czuję się uwiązany. Jesteśmy razem, ale wolni
Od tamtej pory nie przestaje się zwierzać mediom na wszelkie możliwe tematy, im bardziej intymne tym lepiej. Chociaż wiele osób wolałoby, by niektóre sprawy zachowała dla siebie, Kasia zamęcza wszystkich wyznaniami na temat: Lecha Wałęsy, gołych pup, zachodzenia w ciążę po czterdziestce, służby zdrowia i zanieczyszczenia środowiska.
Ostatnio w programie Nowej TV Bywanie na dywanie zwierzyła się ze swoich przemyśleń na temat seksu, powtarzając pokutującą od lat bzdurę na temat rzekomej "prostoty" mężczyzn i "skomplikowania" kobiet, wynikającego z "biologii" - i nie mającego żadnego poparcia w badaniach naukowych.
U facetów ten proces jest bardziej bezpośredni - wyjaśniła pouczająco. Mówię tutaj o biologii. My jesteśmy trochę bardziej skomplikowane, od różnych stron można nas pobudzić. Myślę, że trochę więcej potrzeba zachodu, żebyśmy czuły się gotowe albo chętne, bo wiąże się to u nas z większym obciążeniem, na przykład zajściem w ciążę. Piotrek musi się natrudzić, ale lubię, jak się trudzi. Lubię, jak się trochę zmęczy tym zachęcaniem do seksu.
Jak widać Kasia nadal nie może zdecydować się, czy bardziej chce być poważną aktorką, czy śniadaniową specjalistką od wszystkiego i niczego. Co wychodzi jej lepiej?