Nie cichnie medialna burza wokół słów prezydenta Francji na temat Polski, które padły w czasie jego piątkowej wizyty w Bułgarii. Emmanuel Macron pokusił się o stwierdzenie, że "Polacy zasługują na więcej", niż oferuje im rząd Prawa i Sprawiedliwości. Wypowiedź padła w kontekście tzw. pracowników delegowanych, wobec których Macron postanowił zaostrzyć przepisy. Prezydent ocenił też, że obecny rząd skazuje nas na "izolację" i "wchodzi w spór z demokracją". Zawyrokował również, że z taką postawą nasz kraj nie jest i nie będzie równorzędnym partnerem dla państw Unii i "nie wytycza przyszłości Europy".
Stwierdzenia Macrona spotkały się nie tylko z oburzeniem polskiej prawicy, ale również francuskich publicystów, którzy alarmowali, że prezydent wchodzi z Polakami na ścieżkę konfliktu i burzy dyplomację. Przewidują nawet, że w Polsce może dojść do bojkotu francuskich produktów.
Macronowi ostro odpowiedziała premier Beata Szydło, która poleciła mu "zająć się sprawami swojego kraju".
Teraz do grona krytykującego wypowiedź Francuza dołączyła, jak zawsze chętna do pyskówki, Krystyna Pawłowicz. W swoim wpisie na Facebooku posłanka nie tylko atakuje prezydenta, ale też robi osobistą wycieczkę w jego kierunku, nazywając go "niedojrzałym narcyzem". Krysia sugeruje też, że Emmanuel uderza w Polskę, ponieważ... chce się przypodobać Niemcom.
Za pogardę wobec demokratycznej, wolnej Polski i dla wyborów Polaków były urzędnik byłego prezydenta Hollanda - niedojrzały narcyz Macron, chce bardzo zasłużyć na niemieckie pochwały i uznanie go za te antypolskie arogancje za silnego, właściwego, równego kanclerz Merkel współnadzorcę Europy - ocenia Pawłowicz.
Dalej Krystyna nawiązuje do nieudanych negocjacji w sprawie zakupu francuskich śmigłowców Caracal, które nazywa... złomem.
Przecież wolna konkurencja i szacunek dla wyników demokratycznych wyborów w państwach członkowskich są podobno filarami tej ich Unii. A złomu francuskiego Polska i tak kupować nie będzie - odgraża się posłanka. Tusk był ostatnim, który takie i inne prezenty kosztem Polski mógł robić. Panie Macron, teraz w Polsce rządzą już Polacy.
Myślicie, że słowa Krysi pomogą w budowaniu relacji między Polską a Francją?