Ostatnio o Maryli Rodowicz głośno było w kontekście jej małżeńskich problemów ikłopotów związanych z jej jubileuszem. Sprawy zawodowe diwy zeszły nieco na drugi plan, zwłaszcza, gdy okazało się, że po wielu perturbacjach Maryla jednak wystąpi w Opolu. Niestety dla piosenkarki, najbardziej z tego wszystkiego zostanie jej zapamiętany żenujący występ z prezesem Kurskim.
Jeśli chodzi o życie uczuciowe Maryli, to jest ono jeszcze bardziej skomplikowane niż awantura wokół opolskiego festiwalu. Jako że Rodowicz bardzo chętnie dzieli się z tabloidami szczegółami ze swojego życia, praktycznie co tydzień dowiadujemy się czegoś nowego. Telenowela związana z rozwodem wciąż trwa i trudno właściwie stwierdzić czym się zakończy. Jedno jest pewne: całe zamieszanie odbija się na stanie psychicznym Rodowicz: Rodowicz pójdzie na terapię? "Naprawdę poważnie o tym myślę. Jestem w rozsypce"
W cieniu dramatów osobistych Maryla powróciła na scenę muzyczną. W czerwcu wypuściła pierwszego singla z nadchodzącej płyty Ach świecie..., która ma ukazać się w sprzedaży 15 września.
Współtwórczyni największych sukcesów Maryli, Agnieszka Osiecka, nie napisze już dla Rodowicz żadnej piosenki, więc piosenkarka musi posiłkować się innymi autorami. Zwykle efekt jest delikatnie mówiąc, niezbyt spektakularny.
Piosenka Hello nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem, zarówno fanów jak i krytyków. Wszystko wskazuje na to, że kolejny utwór również nie ma co liczyć na powtórzenie sukcesów takich hitów jak Małgośka czy Sing, sing.
W najnowszej słodko-gorzkiej piosence W sumie nie jest źle, Maryla stwierdza, że... w sumie nie jest źle. Nagromadzenie częstochowskich rymów woła o pomstę do nieba. Niepokoi też sam nastrój utworu.
Ogólnie rzecz biorąc, nie jest źle,
z knajpy do knajpy przesuwam się,
Wiem gdzie stopa,
wiem gdzie noga,
tam jest sufit,
tam podłoga - wyznaje Maryla.
Nie brzmi to zbyt optymistycznie. Miejmy nadzieję, że Maryla nie topi swych smutków w alkoholu.
Ogólnie rzecz biorąc mam fart,
wybrałam asa z talii kart,
dotykam głowy i reszty ciała
i chyba dobrze wszystko działa - stwierdza.
Teledysk utrzymany jest w czarno-białej tonacji, a oprócz samej Rodowicz w klipie występują wiolonczelistka i sowa, z którą piosenkarka snuje się po opuszczonym budynku.
Nie chcemy niczego sugerować, ale skojarzenia nasuwają się same: "SexMasterka" NAGRAŁA TELEDYSK... "POKA SOWE"!
Zobaczcie najnowszy teledysk Maryli. Myślicie, że najnowsze piosenki usłyszymy na jubileuszu w Opolu?