Od wczoraj media na całym świecie ekscytują się informacją o trzeciej ciąży księżnej Kate. Radosną wiadomość ogłosił Pałac Kensington w specjalnie wydanym oświadczeniu.
Tym samym potwierdzono krążące od kilku tygodni plotki o tym, że rodzina królewska może wkrótce się powiększyć. Szacuje się, że jest to już 12 tydzień, zatem księżna była "przy nadziei" już podczas lipcowej wizyty w Polsce. Być może nawet przeczuwała, że coś jest na rzeczy, bo publicznie żartowała, że muszą z Williamem "mieć więcej dzieci".
Zobacz: Kate już podczas wizyty w Polsce zdradziła, że jest w ciąży? "Będziemy musieli mieć więcej dzieci"
Brytyjskie tabloidy prześcigają się teraz w spekulacjach na temat płci kolejnego "royal baby", podają także propozycje imion dla przyszłej księżniczki lub księcia. Do książęcej pary spływają gratulacje ze wszystkich stron, zarówno listownie, jak i osobiście.
Okazja do tego nadarzyła się we wtorkowy poranek podczas wizyty księcia Williama na Oxfordzie i w ośrodku pomocy ofiar pożaru wieżowca Grenfell, gdzie udał się wraz z bratem, Harrym.
W trakcie spotkania na uniwersytecie William wziął udział w konferencji na temat zdrowia psychicznego, gdzie wygłosił przemówienie o tym, jak ważne jest, by głośno mówić o chorobach psychicznych.
Po wystąpieniu książę otrzymał liczne gratulacje dotyczące przemowy oraz wieści o ciąży księżnej - złożyła je między innymi prezes rady hrabstwa Oxfordshire, Zoe Patrick.
Dziękuję, jest pani bardzo uprzejma. Tak, to bardzo dobre wieści - potwierdził książę, po czym dodał: Chcemy pozwolić Katherine najpierw oswoić się z tą sytuacją, potem będziemy świętować. Zawsze na początku jest trochę lęku, ale Kate czuje się dobrze.
Mówiąc to William nawiązał z pewnością do obaw o stan zdrowia jego żony, która już w poprzednich ciążach cierpiała na rzadką odmianę ostrych wymiotów, z powodu których była nawet hospitalizowana. Ponoć tym razem nudności także się pojawiają i z ich powodu Kate musiała odwołać poniedziałkową wizytę w centrum dziecięcym w Londynie.
Jak zdradza informator Daily Mail, księżna ma nadzieję, że jej stan nie przeszkodzi w zaprowadzeniu księcia Jerzego na czwartkowe rozpoczęcie roku szkolnego. Czterolatek zaczyna bowiem właśnie edukację w prestiżowej, prywatnej placówce Battersea.
Przypomnijmy: 4-letni książę Jerzy idzie do prywatnej szkoły! Rok nauki w niej kosztuje... 90 TYSIĘCY!