Niespodziewana śmierć Chestera Benningtona z Linkin Park niedługo po tym, jak życie odebrał sobie Chris Cornell, zaowocowała żywą dyskusją na temat problemu depresji - choroby, która świetnie potrafi się kamuflować i nie wzbudzać podejrzeń bliskich na nią chorujących przez bardzo długi czas.
Talinda Bennington, wdowa po Chesterze, od początku dzieliła się swoją żałobą w sieci.
Talinda postanowiła przekuć żałobę w działanie, dlatego w Internecie wspiera fanów nieżyjącego muzyka, którzy sami zmagają się z depresją. W tym celu opublikowała zdjęcie muzyka wykonane na kilka dni przed jego śmiercią, które opatrzyła wzruszającym podpisem:
To było kilka dni przed tym, jak mój mąż odebrał sobie życie. Już wtedy miał myśli samobójcze, ale skąd mogłam wiedzieć. Pieprzyć depresję.
Przy użyciu hasztagów #fuckdepression i #makechesterproud kobieta stara się zwrócić uwagę na poważny problem, jakim są zaburzenia związane z depresją. Talinda na Twitterze udostępnia też posty osób, ktore głośno skarżą się na podobne problemy:
Talinda, powiedz, co mam robić? Jak powstrzymać ból? - napisał jeden z nich.
Moja żona twierdzi, że pozwalam depresji rządzić moim życiem. Trudno to zmienić - napisał ktoś inny.
Przy okazji wdowa po muzyku przypomina, jak ważne jest to, by ze sobą rozmawiać.
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom.
Reading each AMAZING tweet fromthe LP fam.U r holding each other up&leading others 2 mental health safety.#Fuckdepression #MakeChesterProud