Wiosną Edyta Pazura z domu Zając i Cezary Pazura obchodzili ważną dla siebie rocznicę. 31 maja upłynęło dokładnie 10 laty od ich słynnej jazdy pociągiem relacji Kraków-Warszawa, po której życie Edytki diametralnie się zmieniło. Podobnie zresztą jak jej wygląd.
Nic więc dziwnego, że wzruszona Edyta podziękowała na Facebooku za szansę, jaka otrzymała. Niestety, chyba PKP nie zauważyły tego wpisu i nie obdarowały ich dożywotnim miesięcznym biletem na trasie do Krakowa.
Przypomnijmy: Edyta Pazura z domu Zając napisała list miłosny o PKP: "Dokładanie 10 lat temu w pociągu spotkały się nasze drogi..."
Kariera Cezarego Pazury nie rozwija się już tak prężnie jak kilka lat temu. Co więcej, aktor wprost przyznaje, że od dłuższego czasu nie otrzymuje dobrych propozycji, więc postanowił sam zadbać o popularność i został kimś na kształt youtubera. W nowym nagraniu stylizowanym nieco na słabe wywiady Łukasza Jakóbiaka Cezary występuje... z Edytą.
Wywiad nosi znamienny tytuł Pierwszy raz z żoną. Cezary wypytuje siedzącą na kanapie Edytę, czytając jej pytania z kartki. Zaczął od kilku pytań, na które Edytka nie potrafiła jednak satysfakcjonująco odpowiedzieć, więc Pazura przeszedł do sedna:
Cezary: Zawód?
Edytka: Zawód?
C: Ile masz zawodów? Wszyscy mnie pytają co robi pańska żona. Jak odpowiadam: "wszystko", to słyszę takie: hehehe
E: Tak i to jest moje przekleństwo, praktycznie jest tak, że umieć zrobić wszystko i ty wiesz o tym najlepiej, ale nie mam takiej jednej profesji...
Cezary postanowił zapytać żonę o wykształcenie. Okazało się, że Edyta studiowała aż pięć kierunków (!), jednak przyznała się do skończenia tylko jednego - zarządzania i marketingu na Uniwersytecie Jagiellońskim (!). Potem ambitna Edytka studiowała jeszcze doradztwo gospodarcze, zarządzanie w mediach, prawo oraz "studia" w studium projektowania wnętrz.
Jak można się było spodziewać, najweselszym momentem wywiadu był ten, w którym Edyta i Czarek rozmawiali o jej wyglądzie. Skupili się zwłaszcza na słynnym zdjęciu w czerwonej kurtce, na którym celebrytka wygląda zupełnie inaczej niż teraz.
C: Co jest z tym zdjęciem w czerwonej kurtce?
E: Ale najlepsze jest to, że ty też nie wyglądasz tam korzystnie... Uważam, że to zdjęcie jest mocno przekombinowane, ja tak nie wyglądałam. Ktoś mocno popracował nad tym zdjęciem, taka jest moja opinia. Mam dużo zdjęć z czasów kiedy się nie znaliśmy... I też je pokażemy, więc nigdy tak nie wyglądałam. Może to jest spowodowane tą modą, która nastała... Zobacz, że wszystkie kobiety pokazuje się w mediach jako brzydkie, które nagle stały się tymi ładnymi. Ja uważam, że to się napędzę pewnego rodzaju biznes...
E: Ale fakt jest taki, że jak cię poznałam byłam jeszcze nastolatką [Edyta miała 19 lat – przyp. red.], wyglądałam zupełnie inaczej. Mniej korzystnie niż teraz.
C: Nie...
E: Kobieta też dojrzewa.
C: To jest tak. W pociągu wszedłem i zobaczyłem ciebie i pomyślałem: fajna brzydka laska, wezmę ją zoperuję...
Pazura zażartował, że kiedy zobaczył Edytę, "policzył kasę w kieszeni" i okazało się, że może zasponsorować jej "pięć operacji oraz zęby gratis". Jak wiemy, chyba policzył dobrze, bo Edyta, rodem z Nowej Huty, szybko odnalazła się na warszawskich salonach.
C: Podkreślasz Nowa Huta, Nowa Huta, ale w twojej krwi płynie krew francuska...
E: No różna...
C: Bo jak cię zobaczyłem, to tak przypominałaś mi taką młodą Brigitte Bardot troszkę. Z figury...
Wywiad skończył się wspomnieniami Edyty ze szkoły gimnazjalnej, kiedy miała średnią ocen 5,5. Potem, już w liceum, nie chciało jej się uczyć, więc osiągnęła tylko 4,5. Być może Edyta opowie nieco więcej w kolejnym odcinku vloga Cezarego.
My już nie możemy się doczekać. Zwłaszcza wątku Brigitte Bardot. A Wy?
**Edyta Pazura: "Byłam przeciwniczką gimnazjów, wyrywanie dziecka bywa obciążające"
**