Wypadki rządowych samochodów od momentu objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość stały się niemal codziennością. Jakby tego było mało, dziś Fakt poinformował też o kolizji z udziałem samochodu Telewizji Publicznej - podczas powrotu z Opola Jacek Kurski i jego szofer mieli wypadek.
Zarzuty dziennika oczywiście nie spodobały się samemu zainteresowanemu, dlatego Telewizja Publiczna wydała już w tej sprawie oświadczenie:
Nieprawdziwa jest informacja, że auto służbowe nie miało włączonego kierunkowskazu podczas wykonywania manewru skrętu w lewo. Auto TVP z włączonym lewym kierunkowskazem wykonywało prawidłowy manewr skrętu – czytamy. _W tym momencie doszło do kolizji z samochodem, który chciał wyprzedzić pojazd telewizji. Nieprawdziwa jest również informacja, że Prezes TVP oddalił się z miejsca zdarzenia**. Prezes Jacek Kurski zszedł na pobocze, gdzie oczekiwał na auto zastępcze, co mogą potwierdzić świadkowie zdarzenia.**_
Przy okazji niewykluczone jest, że wydawca Faktu będzie pociągnięty do odpowiedzialności. Jak sugeruje TVP, publikacja dziennika była "nadużyciem".
Kurski idzie na kolejną wojnę?
**Kurski przekonuje: "Oglądalność opolskiego festiwalu pobiła wszelkie rekordy"
**