Trwa ładowanie...
Przejdź na

Informujemy, iż toczy się postępowanie z powództwa Emila Stępnia przeciwko spółce Wirtualna Polska Media S.A. o naruszenie jego dóbr osobistych, poprzez publikowanie w poniższym tekście znieważających, obraźliwych i poniżających go treści.

aktualizacja

Haidar grozi Stępniowi? "POWINIEN SIĘ BAĆ. To dopiero wierzchołek góry lodowej!"

0
Podziel się:

Były narzeczony Dody sugeruje, że jej obecny chłopak ma jeszcze wiele tajemnic. "Cieszę się, że to wychodzi na jaw" - komentuje postępowanie Doroty.

Dwa tygodnie temu warszawski Sąd Okręgowy dla Warszawy-Mokotowa uznał Dorotę Rabczewską winną porysowania wartego 850 tysięcy złotych auta marki Aston Martin użytkowanego przez Emila Haidara, a należącego do spółki jego brata, Kamila.

W orzeczeniu sędzia odczytała trzy fragmenty rozmów telefonicznych Dody i Emila, w których piosenkarka pokrótce wyjaśnia, dlaczego porysowała mu samochód. Jak wytłumaczyła Haidarowi przez telefon, po prostu była na niego zła o to, że poszedł do kina z inną kobietą. Zdaniem Dody, było to ogromne upokorzenie, na które naraził ją na oczach całego multipleksu na Sadybie.

Wytłumacz mamie, dlaczego porysowałam ci samochód. Wytłumacz dlaczego. Bo poszłam na Sadybę i zostałam poniżona na oczach całego kina. Ponieważ kupił bilet jakiejś... koleżance, a nie mi - wyznała w rozmowie telefonicznej.

W innym fragmencie radzi byłemu narzeczonemu, by nie histeryzował, bo w końcu rzuciła się z nożem tylko na jego samochód. Jak złowieszczo sugeruje, mogło się skończyć dużo gorzej.

Nie chciałam ciebie zabić, tylko przyszłam nożami porysować ci samochód, to jest różnica* - wyjaśniła Rabczewska. *Zemsta według Dody: "Zniszczyłam ci samochód, bo umawiałeś się z jakąś ku*wą PO TYGODNIU OD ROZSTANIA!"

Emil ujawnił, że w ciągu ich narzeczeństwa, a także po zerwaniu, Doda znęcała się nad nim i upokarzała na wiele możliwych sposobów. Na przykład szpiegowała go i podsłuchiwała jego prywatne rozmowy, również z mamą. Poza tym zmuszała go do wyznań, przed własną, a także jej rodziną, że jest uzależniony od alkoholu i środków odurzających, chociaż było to niezgodne z prawdą.

W końcu wypłynęły policyjne nagrania szantażu, jakiego dopuścili się nasłani na Haidara mężczyźni, wynajęci prawdopodobnie przez nowego chłopaka Dody, Emila S..

W jego własnym biurze przekonywali go, by nie próbował przeciwstawiać się Dodzie, bo ta nie zawaha się przed zniszczeniem jego samego oraz jego bliskich. Sugerowali, że jedynym sposobem na uniknięcie kłopotów jest wypłacenie Rabczewskiej miliona złotych.

Tymczasem Doda jak zwykle zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia, zaś Haidar poddaje ją "nieustannemu dżihadowi".

W rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium Emil zapewnia, że tak tego nie zostawi.

Doda dopuściła się przestępstw wobec mnie i cieszę się, że to wychodzi na jaw - wyznaje były narzeczony Rabczewskiej. To Emil S. powinien się bać, bowiem to, co się dzieje, jest dopiero wierzchołkiem góry lodowej.

Myślicie, że Emil żałuje, że dał się omotać Dodzie?

**Mamy wideo z rozmowy Haidara z tajemniczymi mężczyznami

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)