Ania Lewandowska lubi podkreślać, jak bardzo jest zapracowana. Do zwolnienia zawodowego tempa nie przekonuje jej nawet opieka nad kilkumiesięczną córką, bowiem sportsmenka zapewnia, że potrafi godzić pasję, pracę i obowiązki macierzyńskie i to na dodatek bez pomocy niań. Żona Roberta po "intensywnych" miesiącach promocji swoich produktów w portalach społecznościowych i obozie sportowym, na które zaprosiła wszystkie znane fanki-celebrytki, postanowiła nieco odpocząć i wybrała się na zagraniczne wakacje. W międzyczasie znalazła też czas na ćwiczenia z Ewą Chodakowską, której "bardzo kibicuje", choć ta publicznie przyznaje, że jej produkty w porównaniu z tymi sygnowanymi przez Annę, nie mają konkurencji.
Choć nie do końca wiadomo, od czego tak naprawdę Ania odpoczywa, jedno jest pewne - nie zamierza robić sobie przerwy od aktywności na Instagramie. Celebrytka regularnie relacjonuje swoje wakacje w sieci, na które pojechała z przyjaciółką Pauliną i jej dzieckiem. Lewandowska nie zdradziła jednak, gdzie dokładnie "ładuje baterie", jednak sądząc po zdjęciach, które umieszcza w sieci, można się domyślać, że wybrała się do Grecji. Leniwe dni Ania spędza na wygrzewaniu się na plaży i fotografowaniu się z córką, niemal na każdym kroku podkreślając że "niepotrzebna jej niania". Nie zapomina także o pochwaleniu się luksusowymi stylizacjami - ostatnio na spacer wybrała się z modną torebką Chloe wartą 5 tysięcy złotych.
Zobaczcie, jak spędza wolny czas. Wierzycie, że nie ma żadnej niani?
**Nowak broni Lewandowskiej: Wygląda na żywo tak samo dobrze jak na Instagramie!
**