W środę miała miejsce premiera kolejnego filmu Patryka Vegi o wdzięcznym tytule Botoks, który pomimo błędnie nasuwających się skojarzeń i pozowaniu Krzysztofa Gojdzia ze stetoskopem na ściance, niewiele ma wspólnego z medycyną estetyczną.
Podobno film powstał w oparciu o przeprowadzone przez reżysera rozmowy z polskimi lekarkami i pielęgniarkami. Produkcja ma ukazać prawdziwe oblicze służby zdrowia i koncernów farmaceutycznych, okraszone oczywiście serią wulgaryzmów, które Vega stosuje tak często, jakby sam nie znał innych słów. W filmie pojawia się sporo znanych nazwisk, których właściciele musieli być chyba mocno zdesperowani, że zaangażowali się w to "dzieło": Olga Bołądź, Tomasz Oświeciński, Agnieszka Dygant, Sebastian Fabijański, Piotr Stramowski, Kasia Warnke i Marieta Żukowska.
W rozmowie z magazynem kulturalnym cojestgrane24 Vega przechwala się, że jest pierwszą osobą w Polsce, która odważyła się "zadrzeć" z polską służbą zdrowia:
Punktem wyjścia były rozmowy z kilkoma lekarzami, którzy mówili mi, że nie było filmu ani serialu pokazującego, jak naprawdę wygląda polska medycyna i służba zdrowia. Dlatego postanowiłem go zrobić. – mówi.
W odpowiedziach na kolejne pytania również starał się przemycić kilka pochwał dla swojej osoby:
"*_Botoks był najtrudniejszym filmem w mojej karierze. Udziału w nim odmówiło aż 13 aktorów i trzech moich wieloletnich pracowników.* Dziś wiem, że tak musiało się stać. Kiedy idziesz z tłumem, zajdziesz tylko tam, gdzie tłum, a gdy podróżujesz samotnie, możesz dojść do miejsc, gdzie nikt nigdy nie dotarł. Myślę, że w tym filmie to się udało, bo niczego podobnego w tym kraju jeszcze nie było."_
Patryk, w te odmowy akurat wierzymy. Dziwimy się tylko, że aktorów było jedynie trzynastu. Pozostali chyba w ogóle nie chcą cię znać.
**Oświeciński też zrezygnował z "Pitbulla"! "Ten film to Patryk Vega. Nie istnieje inny reżyser"
**