Trwa ładowanie...
Przejdź na

Bieniuk opowiada o chorobie Przybylskiej: "Było to najbardziej traumatyczne doświadczenie w moim życiu"

151
Podziel się:

"W głowie, na moim prywatnym, wewnętrznym dysku, powstała czarna dziura, której już nigdy nie zapełnię".

Bieniuk opowiada o chorobie Przybylskiej: "Było to najbardziej traumatyczne doświadczenie w moim życiu"

W związku z premierą biografii Anny Przybylskiej, na przestrzeni ostatniego miesiąca pojawiło się mnóstwo wspomnień jej bliskich i artykułów na jej temat. Choć sama aktorka nie zdradzała mediom zbyt wielu faktów z życia prywatnego i raczej niechętnie rozmawiała na tematy niezwiązane z pracą, jej rodzina i znajomi są zdecydowanie bardziej wylewni.

Bieniuk nie stawił się na premierze biografii Ani. Swoją nieobecność argumentował zbyt silnymi emocjami, które nie pozwoliły mu nawet do końca przeczytać książki, nie mówiąc już o czytaniu na głos jej fragmentów przez najbliższych. O swoich odczuciach postanowił opowiedzieć jednak na łamach Vivy.

Szczerze mówiąc te dni po śmierci Ani uciekły mi z pamięci - mówi sportowiec. W głowie, na moim prywatnym, wewnętrznym dysku, powstała czarna dziura, której już nigdy nie zapełnię. Nie wiem, co wtedy robiłem, o czym myślałem. Nagle znalazłem się jakby w innym świecie. Nie chcę wracać do czasu choroby Ani, bo było to najbardziej traumatyczne doświadczenie w moim życiu. Chcę pamiętać Anię z naszych szczęśliwych lat, kiedy żartowaliśmy, bawiliśmy się, rodziliśmy dzieci. Piękną, roześmianą, czułą, spełnioną

Jarosław przyznał także, że czasem łapie się na tym, że widzi Anię w swoich dzieciach, szczególnie w najstarszym synu:

Czasami patrzę na Szymona i on jest bardzo fizycznie podobny do Ani i wtedy mam takie deja vu, bo zrobi jakąś minę, gest i wtedy mam taki moment, że jakbym rzeczywiście zobaczył Anię - wspomina.

**Bieniuk o dziewczynie: "Dzieci mają z nią bardzo dobry kontakt!"

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(151)
gość
7 lat temu
Nie powiedział nic niestosownego. W przeciwieństwie do mamy i siostry zmarłej. Panie na pewno kochały Anię ale ich wyznania sa bardz intymne..
gość
7 lat temu
Wspomina bo to jego żona. Ale nie lansuje się po księgarniach jak jego teściowa i szwagierka. One nie mają sumienia i godności. Anka nigdy by im tego nie wybaczyła.
gość
7 lat temu
Daliby już spokój, niech odpoczywa w spokoju
Gość
7 lat temu
Po co, po co, po co? Skąd nagle taka chęć do wywlekania tak intymnych wspomnień? Daliby już spokój.
Gość
7 lat temu
Minęło trochę czasu, nadeszły refleksje.
Najnowsze komentarze (151)
Aneta
7 lat temu
Coś mi się kojarzy, że Anna Przybylska strzegła swojego życia prywatnego. Pamiętam jak w wywiadzie z Tomaszem Lisem mówiła o swojej wojnie z paparazzi i nie chciała mówić nic o swojej chorobie. A po śmierci jej matka z siostrą opowiadają jak to wszystko wyglądało i nawet zdradzają takie szczegóły typu -w jakim worku wynosili jej ciało. Czy tylko mi się wydaje, że przeginają ?
gość
7 lat temu
Dlaczego ma Jej nie wspominać. Może czuje taką potrzebę. Moja siostra zmarła w wieku 40-lat. minęło tyle lat a ja czasem opowiadam jej historię obcym ludziom i płaczę
ANIA
7 lat temu
Panie Jarku właśnie Pan mówi o Ani w taki sposób i tylko tyle ile ona by sobie życzyła ☺ nigdy nie lubiła w mediach opowiadać o swoim życiu prywatnym i my to szanowalismy, Pan również to robi do dzis ☺niestety przez mamę i siostrę Ani w mediach jest już tego troszkę za dużo 😕 i tym jak chorowala i cierpiała, uważam że powinny zachować to dla siebie tak jak robiła to Ania podczas choroby i Pan po jej śmierci 😕 pozdrawiam serdecznie Pana i resztę rodzinki ☺
Gość
7 lat temu
Szkoda Ani
Gość
7 lat temu
Jak mozna tak szybko po smierci kochanej osoby znalezc sobie kogos innego?Nie oceniam,bo nie mam prawa....ja tylko tego nie rozumiem.Moze dlatego,ze jestem kobieta?
gość
7 lat temu
Piękna Ona, przystojny On, udane dzieci. Ale tak naprawdę, to nic nie należało do Nich. R.I.P.
Gość
7 lat temu
Nie jest fajne to że nie szanuja jej prywatności. Chyba leans. Teraz rozumiem czemu w życiu Ani było widoczne znamie taty. Mama i siostra.... ZAL
gość
7 lat temu
Minelo juz tyle czasu a Ania wciaz jest w naszych sercach,jej smierc wciaz nas zasmuca,nie wiem co miala w sobie ta dziewczyna ze polacy tak jak kochali,nie dla filmow,ale tak po prostu. Wspolczuje Jarkowi bo ta smierc spowodowala ze ziemia usunela mu sie z pod nog i zostal z 3 malych dzieci. Mysle ze jest wzorem dla innych samotnych ojcow,matek ktorym partnerzy odeszli przedwczesnie
Gość
7 lat temu
W ogóle nie rozumiem postawy matki i siostry Ani, bo ona zawsze chroniła prywatność swoją i swojej rodziny, a szczególnie w czasie choroby. Czemu ma służyć wyznanie o kolorze worka, w którym ją zabrano do prosektorium czy też w jakim ubraniu??? Dobrze, że przynajmniej Jarek nie bierze udziału w tym medialnym cyrku...
gość
7 lat temu
znalazł inną dziurę, którą wypełnił
Gość
7 lat temu
Ania nie znosila paparazzi. walczyla z nimi i z tym by zachowac jak najwiecej prywatnosci. co to za pomysł z książką gdzie opisali jej tajemnice i życie którego ona tak bardzo broniła, co to za pomysł opowiadac o tym jak umierała i w jakim wieku zabrali ją z domu. nie dziwię się że jej partner nie przyszedł na premierę książki. wiedział że Ania byłaby wydaniu takiej książki bardzo przeciwna, pewnie z miłości i szacunku do niej nie przyszedł. Brawo dla tych co opowiadali że szczegółami o jej życiu prywatnym... nie macie za grosz rozumu
gość
7 lat temu
Biedak nie stawil się na promocje książki ale od kilku miesięcy cala rodzina o tej pseudo aktorce trBI. Opowiada nawet ze musieli dac jeJ dwa zestawy ubran do trumny Rodzina hipokrytow. Taki kochający partner ze nie miał czasy wziąć slubu z partnerka matka 3 jego dzieci.To chore.
Gość
7 lat temu
Ania była wspaniałym człowiekiem kochającą matką i partnerką, do tego piękną. I niech taka pozostanie e pamięci nas wszystkich.
Gość
7 lat temu
Trzeba przyznać, że była bardzo nietypowa, jak na środowisko szołbizu. Przykro, że odeszła.
...
Następna strona