Małgosia Rozenek lubi chwalić się, że ma do siebie dystans, do czego posłużyć miał jej udział w programie Azja Express. Do dzisiaj jednak nie lubi rozmawiać o swoim wieku, czego konsekwencje wciąż odczuwa Magda Mołek.
Choć to - nie wiedzieć czemu - drażliwy dla Gosi temat, celebrytka postanowiła podzielić się z widzami swojego programu tajemną wiedzą na temat odmładzania. Okazuje się, że aby wyglądać jak ona wcale nie trzeba wydać fortuny w gabinecie medycyny estetycznej. Wystarczy... zjeść trochę porzeczki i komosy ryżowej:
Mamy komosę, szpinak, porzeczkę czerwoną, startą marchewkę... - wylicza Agnieszka Mielczarek na prośbę Gosi.
Czy taką złotą zasadą diety anti-ageingowej jest żeby były kasze i pestki? Łączycie jak chcecie, a będziecie żyć długo, szczęśliwie i pięknie - spuentowała Rozenek.
Zdaniem widzów za jej "młodnienie" odpowiadają nieco inne składniki:
Botoks + kwas hialuronowy + wypełnianie ust + dobre kremy + dobry makijaż + sałatka wiecznej młodości + dużo wody = efekt odmłodzenia... Ale samą sałatką to niewiele zwojujemy, bo gdyby tak było, to wszystkie kliniki kosmetologii estetycznej dawno by zbankrutowały - piszą.
Gosia się obrazi, czy nakręci odcinek o mniej alternatywnych metodach odmładzania, które zna z autopsji?
**Majdany świętują rocznicę ślubu. Goście na pożegnanie dostali... perfumy Radzia!
**