Pierwszy sezon Azja Express pokazał, że z żebrania na koszt TVN-u można zrobić niezłą trampolinę do sławy, o czym przekonali się zwłaszcza Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan. Niestety, znacznie mniej szczęścia miała Renulka Kaczoruk, której los mają szansę podzielić Antoni Pawlicki i jego przyjaciel, nieodkryty aktor Paweł Ławrynowicz. Wszystko przez homofobiczne komentarze z ostatniego odcinka, w którym Pawlicki i Ławrynowicz wyśmiewali się z Michała Piroga i jego towarzysza, Piotra Czaykowskiego. Sprawa jest dodatkowo dotkliwa, bo Pawlicki zdobył popularność jako ułożony, szarmancki aktor, który w Czasie Honoru grał sympatycznego Janka Markiewicza.
Nieśmieszne żarty Pawlickiego i Ławrynowicza odbiły się szerokim echem w mediach i zauważył je nawet Robert Biedroń. Polityk, który nie ukrywa swojej orientacji seksualnej, na każdym kroku podkreśla, jak ważna jest tolerancja i zrozumienie dla odmienności. Zwłaszcza dla młodych ludzi - niedawno samobójstwo popełnił przecież 14-letni Kacper, z którego rówieśnicy śmiali się, że jest gejem.
Jakiś buraczany aktor zaczął homofobicznie obrażać Michała Piróga - skomentował Biedroń w rozmowie z portalem Party. Przeciwko temu trzeba protestować, bo jeżeli jest wśród nas prawdziwy facet, to jest to Michał Piróg. To on ma jaja, jest prawdziwym mężczyzną, żeby robić rzeczy, których wielu heteryków w życiu by nie zrobiło. Należy uczyć się od niego, jak być prawdziwym mężczyzną. Powinni dwa razy puknąć się w łeb, zanim powiedzą coś rasistowskiego, homofobicznego czy seksistowskiego. Osoby publiczne mają odpowiedzialność za słowa, które mówią. Mam nadzieję, że ten aktor, który powiedział te straszne słowa, będzie wykluczony i nie będzie pokazywany publicznie zbyt często. A jeśli chce wrócić, niech publicznie przeprosi.
Na to ostatnie chyba się nie zanosi, bo ani Antek ani Paweł nie mieli już odwagi odnieść się do sytuacji.
**Wierzbicka żali się: "Paweł powiedział, że nie jestem aktorką, a celebrytką"
**