Magdalena Mielcarz, która popularność zyskała dzięki roli Ligii w Quo Vadis, długo musiała przebijać się do pierwszej ligi show biznesu. Próbowała swoich sił jako modelka, aktorka i piosenkarka, jednak oczekiwany rozgłos przyniosło jej dopiero prowadzenie The Voice of Poland. Od tej pory celebrytka, która na stałe mieszka w Stanach Zjednoczonych coraz częściej bywa w Polsce, gdzie póki co może liczyć "jedynie" na pozowanie na ściankach i brylowanie na branżowych imprezach. Być może, 39-latka uznała, że nic nie przyciąga uwagi tak, jak radykalna zmiana wyglądu i postanowiła całkowicie odmienić nie tylko swoją twarz, ale i styl ubierania się.
Choć Mielcarz zafundowała sobie dziwną metamorfozę już jakiś czas temu, dopiero w przeciągu ostatnich dni zdecydowała pokazać się publicznie. Fani raczej dalecy byli od zachwytów nad nowym wyglądem celebrytki, przyrównując ją do "kosmitki", przy okazji wytykając, że niefortunny makijaż i odświeżona fryzura dodają jej kilka lat.
Magdę musiały nieco wyprowadzić z równowagi krytyczne komentarze i postanowiła się do nich odnieść za pośrednictwem Instagrama:
My, Kobiety, jesteśmy uczone od małego spełniać pewne oczekiwania, zachowywać się i wyglądać w określony sposób. Jestem zmęczona ubieraniem się w krótkie spódnice, doklejaniem rzęs, malowaniem się na "Barbie", spełnianiem czyichś oczekiwań, tańczenia jak mi zagrają... - tłumaczy. Nie jestem małą dziewczynką tylko dojrzałą kobietą, ubieram się jak chcę, maluję jak chcę, mówię co myślę. Dzisiaj spełniam SWOJE oczekiwania. Życzę, abyście i Wy kiedyś mogły pracować i żyć na własnych zasadach. Być sobą.
Faktycznie wcześniej wyglądała jak Barbie? Przypomnijcie sobie jej stare zdjęcia:
**Magdalena Mielcarz diametralnie zmieniła fryzurę. Wygląda lepiej?
**