Po najnowszym odcinku Rolnik szuka żony "misyjne" show TVP nabrało rumieńców. Paniom puściły nerwy, panowie nagle się wycofali, a na wierzch wyszła ich nieporadność.
W ostatnim odcinku Piotr jednoznacznie odrzucił Emilię, która wcześniej była gwiazdą Kto poślubi mojego syna. Ciężkie chwile przeżyła nie tylko ona, ale też najbliższa rodzina Piotra.
Ale w sumie co Ci mam powiedzieć, to było bardzo dawno. Nie uważam, że mam parcie na szkło, to było bardzo dawno - Emilia tłumaczyła się przed Piotrem i próbowała zachować twarz.
Matka już się popłakała. Ona zawsze płacze - kwitował chłodno Piotr, zupełnie bez empatii.
Tymczasem przy drobnym remoncie domu kandydatki wystawiły Karola na próbę pewności siebie. Próbę, którą oblał.
Jaki jest Twój ideał kobiety? - Sara zapytała tak, by Karol nie wyczuł pytania-pułapki.
Mama, tam stoi mama - dokończyła ze śmiechem po chwili krępującej ciszy.
Sama wyczuwając gołębie serce Karola próbowała najprostszych psychologicznych sztuczek:
Ja już jestem najgorsza. Żeby później focha nie było na mnie – mówiły.
72-letni Mikołaj wybrał inny sposób, żeby zaimponować swoim potencjalnym dziewczynom:
Mam dla Was niespodziankę, okazuje się, że jestem myśliwym - pochwalił się, przynosząc kobietom sztucer. Wy musicie się mnie posłuchać. To jest przestroga dla was - dodał po kowbojsku celując od niechcenia do siedzących przed nim kandydatek. Kiedyś to tak było, że mężczyźni szli na polowanie, a kobiety przyrządzały potrawy - stwierdził z wyraźną nostalgią.
Dawid na pikniku z Małgorzatą próbował lekko świntuszyć. Pomimo starań, nie udało mu się ukryć prawdziwych intencji.
Chcesz poziomkę? Jakieś buzi za to dostanę? - zaczął z wysokiego C.
Ja nie daję buzi mężczyznom na pierwszej ani na drugiej randce – odgryzła się Małgorzata.
Ale ja chciałem w policzek - dodał tonem kogoś, kto przegrał licytację Poloneza Caro. Ale bym flaczków zjadł, wiesz. Wstaję rano i widzę jak latasz w tej plandece-fartuszku.
Najwidoczniej Małgorzata ma o nim inne mniemanie, niż on sam, bo jakoś nie była zachwycona dyskusją o flaczkach.
Nerwowo było także u Zbyszka, który jedynie obserwował uwijające się w kuchni kandydatki:
Dzielimy królika. Całe życie byłam bez mężczyzn, to teraz też będę - z goryczą przyznała szeptem Małgorzata. Nie można stawiać tego na piedestale - to że nie ma ręki. Być może nie oskrobie ziemniaków, ale może coś innego zrobić - dodała.
Tymczasem Karol i Sara udowodnili, że jazda ciągnikiem też stwarza pole do romantycznych wyznań.
Wiesz, że powodujesz u mnie... uśmiech? - Karol tłumił odruchy i starał się patrzeć wyłącznie w oczy Sary.
To widać po Tobie i wrażliwość to jest najpiękniejsza cecha, jaką masz - ćwierkała ochoczo.
Boże, ja przy Tobie nie umie ciągnikiem jeździć - Karol sprytnie użył maszyny jako pomocy w uwodzeniu.
Jezu, lecę na Ciebie, ty tak specjalnie robisz - przejrzała go Sara.
Janeczka starała się zaimponować Mikołajowi domowym SPA.
Mikołaj kocha kobiety, a kobiety kochają mężczyzn, którzy kochają kobiety - Renata wymusiła na sobie zawiły komplement.
_**Wiesz, że masz na to szansę mieć trzy razy w tygodniu? Ty też w moich myślach**_ - ofiarność Janeczki nie wytrzymała konfrontacji z chłopskim usposobieniem Mikołaja.
No czuję, że to jest dość gładkie, nie? - ocenił zabieg męskim okiem fachowca.
Chwilę później pił już wino z Renatą. Między nimi co rusz coś zgrzytało.
Powiedz, czy jesteś samotna? - dopytywał.
Ano nikt mnie nie zechciał Mikołaju, dlatego jestem samotna - przyznała, patrząc w podłogę.
To był dopiero początek jednej z najbardziej niezręcznych rozmów w historii programu.
Spotkały mnie trudne momenty życiowe, zachorowała babcia i opiekujemy się nią z mamą - wyjaśniła Renata.
A ja wolałbym mieć partnerkę bez problemów - wypalił Mikołaj zupełnie bez empatii.
Po trunkach przyszedł czas na coś, co miało przypominać tango. Rolnik po siedemdziesiątce niewybrednie kleił się do onieśmielonej Renaty.
Och Mikołaju, nie piję więcej wina dzisiaj, bo to się może źle skończyć - oświadczyła stanowczo i z klasą.
Karol i Justyna jeździli na rolkach po stodole. Odbyli też szczerą rozmowę siedząc na europaletach:
_**Ja nie potrafię sztucznie udawać, ale nie przyjechałam tu dla dziewczyn, tylko dla Ciebie**_ - zaczęła Justyna.
Ja nie zgłosiłem się na zabawę, nie mam parcia na szkło - oświadczył.
Justyna najwidoczniej ma w głowie większy plan podbicia serca chłopaka, bo ogłosiła przed całą grupą, że nie czuje się dobrze, gdy są "we czwórkę".
Nie przypuszczała, że Sara powalczy z nią o tytuł największej królowej dramatu. Nie robię scen. Ale ja się już nie będę odzywać - skłamała gorzko.
Kurczę, ale zapomnijmy co było. A to, że się będę z wami pojedynczo spotykał, to będzie - nieudolnie łagodził sytuację Karol.
Pod koniec odcinka Katarzyna nie mogła przeboleć odpadnięcia swojej przyjaciółki Emilii. Naciskała na Piotra, obwiniając go za jego własne decyzje. Wkrótce potem spakowała się i sama opuściła program...
A co by było jakbym ja zrezygnowała? Było fajnie i w ogóle, ale to wszystko zepsułeś. Kurczę, to była moja przyjaciółka i nie potrafię się z tego tak bardzo cieszyć. Chciałabym wyjść z programu - oznajmiła.
Może Ty lubisz kobiety? - zapytała kąśliwie osamotniona Monika.
Myślicie, że Piotr jest zadowolony z kandydatek, jakie wybrał? Chyba okazało się, że one nie do końca marzyły o życiu na wsi, tylko o karierze w telewizji...
**Wykład o moralności w "Pierwszej randce": "Jak facet pocałuje inną dziewczynę to zdrada?"
**
