W ostatnich dniach, za sprawą skandalu wokół hollywoodzkiego producenta, Harveya Weinsteina, temat molestowania seksualnego powrócił do publicznej dyskusji. Szerokim echem odbiła się zwłaszcza akcja "#MeToo", w ramach której kobiety publikują w mediach społecznościowych swoje doświadczenia z tego rodzaju przemocą.
Jak można było przewidzieć, problem ma ogromną skalę i dotyczy także wielu osób z pierwszych stron gazet. Gwiazdy zwracają uwagę na to, że kluczową kwestią jest przerwanie milczenia i wyrażają nadzieję, że dzięki solidarnemu i zdecydowanemu głosowi sprzeciwu tego typu nadużycia będą się zdarzać znacznie rzadziej. W całej sprawie uderza fakt, że wiele osób dopiero teraz przyznaje, że plotki o haniebnych praktykach Weinsteina chodziły po branży od dawna, jednak nikt nie odważył się pomóc ofiarom i powiedzieć o nich głośno.
Jak się okazuje, skuteczny sposób na walkę z seksualnym agresorem miała zmarła w zeszłym roku Carrie Fisher, znana z ikonicznej roli księżniczki Lei w Gwiezdnych Wojnach. Aktorka słynęła ze swojej bezkompromisowości oraz ciętego języka i jako jedna z nielicznych nie bała się stawać w obronie pokrzywdzonych koleżanek.
W audycji na antenie radia 94,9 Mix FM w Arizonie jej przyjaciółka Heather Ross opowiedziała historię sprzed lat, kiedy to Carrie rozprawiła się z mężczyzną, który pozwolił sobie wobec niej na zbyt wiele. Chodziło o producenta, który zdobył Oscara, jednak Ross zaznacza, że nie ma na myśli Weinsteina.
Kobieta opowiedziała, że umówiła się z nim na spotkanie w celach czysto służbowych. Producent przyjechał po nią swoim samochodem, po czym w trakcie jazdy zjechał z trasy i zatrzymał się. Jak wspomina Heather, "nagle znalazł się na niej i zaczął ją obmacywać". Przerażona Ross opowiedziała o całym zdarzeniu Fisher, z którą się przyjaźniła, a ta była wyraźnie przejęta i zmartwiona. Kilka tygodni później Heather dostała od niej wiadomość.
Właśnie byłam w Sony Studios. Wiedziałam, że on też tam prawdopodobnie będzie więc poszłam do jego biura i osobiście doręczyłam pudełko od Tiffany’ego, obwiązane białą wstążką - opisywała aktorka. W środku był krowi ozór z delikatesów Jerry’s Famous z notką: "Jeśli jeszcze raz kiedykolwiek dotkniesz moją kochaną Heather albo jakąkolwiek inną kobietę, następna przesyłka będzie zawierać coś twojego i to w znacznie mniejszym pudełku".
Jak myślicie, poskutkowało?
**Harvey Wesintein oskarżony o molestowanie. Jaka przyszłość czeka przyjaciela Weroniki Rosati?
**