Trwający od kilkunastu dni strajk głodowy lekarzy stał się kolejnym pretekstem do politycznych potyczek i uprawiania propagandy w publicznych mediach. Tym razem jednak Telewizja Polska posunęła się tak daleko, że nawet pracujący w niej prawicowi dziennikarze uznali, że przekroczono granice rzetelności i etyki dziennikarskiej. Mowa o skandalicznym materiale, jaki zamieszczono na portalu TVP Info. W artykule autorstwa Ziemowita Kossakowskiego próbowano przekonywać, że walczący o wyższe pensje medycy w rzeczywistości czerpią ogromne dochody z prywatnych praktyk i opływają w luksusy. Na dowód przytoczono zdjęcia z ich prywatnych profili w mediach społecznościowych, na których widać kanapki z kawiorem i szampana oraz zagraniczne wycieczki. Zaatakowano szczególnie jedną z koordynatorek protestu, Katarzynę Pikulską, której zarzucono wojaże po Kurdystanie. Okazało się jednak, że lekarka przebywała tam na... misji humanitarnej.
Po ujawnieniu prawdy wokół sprawy rozpętała się afera, a autor artykułu został zawieszony. Szef TVP Info Samuel Pereira poinformował o tym... na Twitterze - tam też przeprosił Pikulską.
Jak twierdzą jednak osoby związane z telewizją publiczną, Kossakowski był jedynie kozłem ofiarnym, a napisanie artykułu miał mu zlecić sam Pereira, który ostatecznie nie poniósł żadnych konsekwencji.
Zobacz: Skandaliczny materiał o lekarzach i "kanapkach z kawiorem" powstał na zlecenie... szefa TVP Info?
Sama Pikulska jest oburzona sposobem, w jaki ją potraktowano i uważa zamieszczenie przeprosin na portalu internetowym za skandaliczne.
Twitter nie dociera do przeciętnego Polaka, korzystają z niego przede wszystkim dziennikarze i politycy. P**rzeprosiny powinny zostać wyemitowane podczas programu, żeby widzowie mieli świadomość, jaka jest prawda**_ - uważa lekarka. _Oczerniając mnie, próbowali odwrócić uwagę od samego protestu.
Sprawę postanowił skomentować Krzysztof Czabański w wywiadzie dla Gazety Wyborczej. Polityk PiS usprawiedliwia redakcję TVP Info, twierdząc, że miała prawo sięgać do prywatnych zdjęć lekarzy na uzasadnienie swojej teorii o "życiu w luksusie".
Proszę wziąć pod uwagę, że istnieją portale społecznościowe i trudno zabronić telewizji, by sięgała do informacji, które się tam znajdują. Jak wiadomo, są one różnej wartości - mówi szef Rady Mediów Narodowych.
Czabański uważa też, że biorąc udział w proteście, Pikulska sama wystawiła się na ataki i nie powinna być zdziwiona, że "wyciąga się rzeczy" z jej przeszłości. Nazywa ją też... "politykiem".
Jeżeli chodzi o ludzi, którzy wchodzą na arenę publicznych działań (...) to muszą się liczyć z tym, że tak jak każdy polityk (...), że będą im wyciągane różne rzeczy, niekoniecznie takie, które by im sprawiły przyjemność. Co nie znaczy, że wszystkie chwyty są dozwolone - asekuruje się polityk.
Ma rację?
**Łukaszewicz: TVP powinna sfinansować grób "40-latka"
**