Resort służby zdrowia to jeden z najważniejszych działów dla krajów na całym świecie. Choć od zdrowia obywateli zależą wszystkie aspekty funkcjonowania państwa, politycy zdają się o tym zapominać. Ostatnio nawet nasi rodzimi politycy - ci od 500 plus, podkreślający tak bardzo, że zależy im na "dobrej zmianie":
Tymczasem ci, którzy (jeszcze) nie zdecydowali się wyjechać z kraju za chlebem, walczą nie tylko o siebie, ale i o kondycję całej polskiej służby zdrowia, co w rozmowie z serwisem Poranny.pl podkreślał Norbert Wasiluk, młody lekarz:
Jakiś czas temu moja koleżanka, z dwoma specjalizacjami, otrzymała ofertę pracy - 1850 złotych. Ja nie wiem, jak to skomentować - zaczął. Mam kolegę, który chce się ożenić. Nie jest z zamożnej rodziny. Pracuje codziennie 7 i pół godziny. Bierze noce. Po tych nocach przychodzi do pacjentów. Dalej ma zachować przytomność umysłu? Dzisiaj moje koleżanki żartowały, że może lepiej zająć się prostytucją, bo tam lepiej płacą. I tak są codziennie upokarzane. Prostytucja niewiele by się różniła.
Przez ten durnowaty system, szpitale są zmuszane do oszczędzania na tych nawet najtańszych rzeczach. Ostatnio dostaliśmy raport, że przekroczyliśmy liczbę zużycia materiałów jednorazowych o 20 procent. Mamy myć te rękawiczki? -zaznacza Wasiluk.
Protest głodowy lekarzy objął już kolejne miasta. Rząd nadal nie znalazł rozwiązania dla sytuacji. I nadal nie zajął się posłanką Hrynkiewicz, która najwidoczniej dawno nie znalazła się w szpitalu. A nawet, gdyby musiała, stać ją na prywatną opiekę zdrowotną.
**Rezydenci: nasze życie osobiste toczy się na oddziałach
**