Dotychczasowe doświadczenia Kingi Rusin z instytucją małżeństwa nie należały, delikatnie mówiąc, do udanych. Mąż zdradził ją z najlepszą przyjaciółką, Hanią, która była w dodatku świadkową na ich ślubie. Trudno się dziwić, że choć od tamtej pory prezenterka ułożyła sobie życie osobiste, nie stanęła ponownie na ślubnym kobiercu. Rusin w wywiadach zapewnia zresztą, że nie czuje takiej potrzeby. Na początku października w rozmowie z Vivą stwierdziła, że dla niej "obrączka na palcu" to jedynie "symbolika".
Patrzę dookoła. Widzę, jak jest. Czy to, że ktoś ma obrączkę na palcu, daje mu większą możliwość szczęścia? To tylko symbolika. Jak ktoś potrzebuje, proszę bardzo. Można po prostu fajnie żyć ze sobą i nie mieć żadnych papierów. Nie zajmuje to moich myśli. Jest wiele rzeczy, o których warto myśleć - mówiła jeszcze niedawno.
Tym większym zaskoczeniem było pojawienie się na jej serdecznym palcu pierścionka. Złotą błyskotkę wypatrzyły fanki dziennikarki na jej najnowszych zdjęciach z planu Agent-Gwiazdy w Hong Kongu, gdzie obecnie przebywa. Zaciekawione internautki postanowiły wprost zapytać gwiazdę o plany małżeńskie.
Czyżby coś nowego pojawiło się na serdecznym palcu prawej ręki? - zapytała jedna z nich.
Niestety, pytanie nie doczekało się póki co odpowiedzi.
Z prawnikiem Markiem Kujawą Rusin związana jest od sześciu lat. Ostatnio chwaliła się, że to dopiero on, w przeciwieństwie do Lisa, pokazał jej i jej córkom, czym jest prawdziwe partnerstwo.
Myślicie, że udało mu się też przekonać Kingę do sformalizowania związku?