Piątkowa sesja rady powiatu w Bełchatowie z pewnością zostanie na długo zapamiętana, a wszystko dzięki radnemu PiS - Ryszardowi Ciągło. Mężczyzna pojawił się na sali w dość niecodziennym stanie - wszedł chwiejnym krokem, bełkotał, a na głowie miał ciemne okulary. Wkrótce okazało się, że pod nimi skrywa... podbite oko.
Siedzę sobie tutaj dwie godziny, a tu przyjechali i chcą mnie zabierać - mówi na jednym z nagrań. Ja mam syna doktora akurat, w różnych specjalizacjach, i... proszę bardzo. Pewnie on mi pomoże - bełkotał.
Radni namawiali go do opuszczenia sali, jednak mężczyzna pozostawał nieugięty. Ostatecznie nie zgodził się ani na wezwanie karetki,ani badanie alkomatem.
Dziś Ciągło przeprasza. Zapewnia, że jego dziwne zachowanie jest efektem "problemów osobistych":
Nie chcę się usprawiedliwiać, ponieważ wiem, że zaistniała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nie przewidziałem skutków, jakie może wywołać przyjęcie pewnych leków w połączeniu z ogromnym stresem i zmęczeniem, powstałym w związku z bardzo trudnymi problemami osobistymi. Jeszcze raz wszystkich szczerze i gorąco przepraszam - napisał.
Pochwalacie to osobliwe przyznanie się do błędu?
**Liroy-Marzec: PiS daje radę
**