Minęło 16 lat odkąd Doda rozstała się z prowadzoną przez Janusza Józefowicza szkołą aktorstwa przy Teatrze Buffo. Podobno nie dogadywała się z reżyserem. Po latach, gdy już była sławna, wspominała Józefowicza jako tyrana, zastraszającego nastolatki, które przyszły do niego w nadziei, że czegoś się nauczą.
Wydaje mi się, że Józek nie jest dobrym nauczycielem i opiekunem - wyznała wtedy w wywiadzie dla miesięcznika Pani. Przetrwało u niego wielu na zasadzie, że są zahukani, przestraszeni. Zostają, bo nie mają innych możliwości... Gdy miałam 17 lat trafiła się okazja, by stamtąd odejść, natychmiast z tego skorzystałam.
Te trudne doświadczenia sprawiły, że na lata zniechęciła się do aktorstwa. Dopiero Tomasz Karolak odblokował w niej ten talent, powierzając jej rolę w _**Słowniku ptaszków polskich**_. Potem poszło już z górki. Według legendy, którą wymyśliła sama Rabczewska, Patryk Vega, który zobaczył ją na scenie, tak się zachwycił, że postanowił zaangażować ją do nowej części Pitbulla. Niestety, Doda tak namieszała w scenariuszu, że ostatecznie Patryk zmienił zdanie i zdecydował się nakręcić Botoks, zaś za Pitbulla zabrał się Władysław Pasikowski.
Rabczewska gra u niego, tak jak marzyła, królową mafii, zaś Marcin Dorociński powraca w roli Despera. Podobno aktorowi tak bardzo zależy na tym, by dobrze wypadli, że zaczął w wolnym czasie douczać Dodę aktorstwa.
Jest sporo scen, w których Dorota musi być władcza i wściekła - ujawnia osoba z produkcji filmu. Marcin doradza jej, jak wykrzesać z siebie na zawołanie złość. Ostatnio wpadł na niecodzienny pomysł i zagonił ją do ćwiczeń.
Rabczewska, która ostatnio pilnuje, by tabloidy przynajmniej dwa razy w tygodniu zamieszczały nowe informacje na temat Pitbulla, potwierdza, że tak rzeczywiście było.
Marcin dawał mi na planie różne wskazówki - ujawnia w Fakcie. Niedawno na przykład powiedział mi, żebym zrobiła przed sceną dziesięć pompek. Stwierdził, że pomoże mu to w zdenerwowaniu się. Ale ja mu powiedziałam, że to nie będzie konieczne, bo mi wystarczy, że wyobrażę sobie jedną osobę.
Nie jest raczej tajemnicą, kogo miała na myśli. Poza tym wierzycie w to, że Dorota ma jakiekolwiek problemy z "wykrzesaniem z siebie złości"...