Na początku lipca Leszek Miller wywołał poruszenie w mediach publikując na Twitterze zdjęcie swojej wnuczki. 22-letnia Monika okazała się fanką tatuaży, którymi pomimo młodego wieku zdążyła już pokryć znaczną część ciała. Studentka grafiki kreuje wizerunek "alternatywnej modelki" i nie ukrywa, że miałaby ochotę na karierę w show biznesie.
Od tamtej pory Miller zdążyła już udzielić kilku wywiadów, m.in. w Dzień Dobry TVN, gdzie proponowała Magdalenie Ogórek tatuaż... z warzywami.
Przypomnijmy: Wnuczka Leszka Millera opowiada o tatuażach: "Magdalenie Ogórek zaproponowałabym jakiś wzór z warzywami"
Millerówna chętnie korzysta z zainteresowania, jakim obdarzają ją media. Właśnie udzieliła kolejnego wywiadu, tym razem Faktowi, który jakiś czas temu zachwycał się jej pośladkami.
Monika opowiedziała, w jakich okolicznościach doszło do zamieszczenia jej zdjęcia na Twitterze znanego dziadka. Jej zdaniem Miller nie był świadomy, jaką medialną burzę wywoła.
Dziadek ostatnio powiedział, że był przekonany, że nikogo nie obchodzi, jak wygląda jego wnuczka - zapewnia. Zdecydował się mnie wrzucić na Twittera, bo już się przyzwyczaił do tego jak wyglądam i chyba zauważył, że dużo osób jak tam gdzieś mnie widuje to bardziej pochlebnie się o mnie wyraża.
Millerówna z dumą zaprezentowała dziennikarce tabloidu swoje tatuaże.
Pierwszy tatuaż zrobiłam w wieku 15 lat - to był klucz wiolinowy, następny to były plecy, tutaj jest motyl, tu jest królik, tutaj mamy ćmę - wylicza. Tutaj oldskulowy symbol serca z napisem Frank. To mój piesek, którego kocham najbardziej na świecie, zrobiłabym dla niego wszystko, to jest mój syn.
Pomimo zamiłowania do tatuaży, Monika nie planuje na razie kolejnych.
Następny tatuaż na razie nie jest w planach ponieważ już mam dosyć po prostu - przyznaje 22-latka, po czym dodaje, że dziadek nie był zachwycony jej "hobby". Mój dziadek ich nie widział, bo je chowałam, nie był zadowolony, był obrażony, zdegustowany. Pytał, czy da się to zmyć, ale po jakimś czasie mu przeszło.
W dalszej części rozmowy Millerówna odniosła się do kilku postaci z polskiej sceny politycznej. Twierdzi, że największym autorytetem jest dla niej Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski, nie przepada za to za Andrzejem Dudą.
Oprócz mojego dziadka podoba mi się całokształt postaci byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, szczególnie z tymi wpadkami. Konkretnie się wyróżnił czymś. Andrzej Duda nie jest moim prezydentem - stwierdza stanowczo. Nie głosowałam na Magdalenę Ogórek. Z tego ostatniego wyboru nie jestem zbyt dumna i jakoś nie do końca to do mnie dociera, to jest bardzo nie w jego stylu, to było po prostu jakieś nieporozumienie.
22-latka już we wcześniejszych wywiadach wspominała, że zamierza otworzyć studio tatuażu, ale nie wykluczała też kariery politycznej. Wygląda jednak na to, że zdążyła już zmienić zdanie.
Polityka to nie jest sposób w jaki bym chciała przeżyć swoje życie. Chcę robić to, co kocham - mówi.
Myślicie, że uda jej się zostać w show biznesie na dłużej?
**Wnuczka Millera cała w tatuażach
**