Trwa ładowanie...
Przejdź na

Wdowa po Tomaszu Kalicie wspomina: "W Sylwestra mu powiedziałam, że to już koniec i że umrze"

310
Podziel się:

"Nie wiedział, dlaczego przerwali chemioterapię. Pytał mnie: "Jak mnie dalej będą ratować?"".

Wdowa po Tomaszu Kalicie wspomina: "W Sylwestra mu powiedziałam, że to już koniec i że umrze"

Tomasz Kalita, były rzecznik SLD, zmarł prawie rok temu na glejaka - złośliwą postać nowotworu mózgu. Tomasz i jego żona, dziennikarka Anna Kalita za życia mężczyzny walczyli o legalizację leczniczej marihuany, która w znacznym stopniu mogła uśmierzyć jego ból.

Kiedy Tomek umarł, to został odznaczony orderem, przyszedł prezydent na jego pogrzeb, mówił, że morfina jest legalna, to czemu marihuana miałaby nie być. Na tym się skończyło - mówiła dziennikarka po śmierci męża.

Dziś Anna wspomina moment, w którym dowiedziała się, że jej mąż nie zdoła wyzdrowieć.

Czas absolutnie nie leczy ran. Dopiero po jakimś czasie dociera do człowieka, że strata jest nieodwracalna. Że chociaż nie wiem co byśmy zrobili, ta osoba już nie wróci - mówi w rozmowie z Super Expressem.

Myślę o Tomeczku codziennie, wszystko mi się z nim kojarzy. Mam takie wspomnienie z ostatnich Wszystkich Świętych, że przytulamy się z chorym Tomusiem i oglądamy piękny dokument o hospicjum księdza Kaczkowskiego, który zmarł na takiego samego glejaka, co Tomuś. Oglądamy bardzo przejęci, nic nie mówiąc, i oboje wiemy, że to o nim. Niedawno mieliśmy rocznicę ślubu, potem przyjdą święta, następnie Sylwester. To w Sylwestra mu powiedziałam, że to już koniec i że umrze. Bo ja od lekarzy wiedziałam, a on nie. I nie wiedział, dlaczego przerwali chemioterapię. Pytał mnie: "Jak mnie dalej będą ratować?". Więc w Sylwestra do śniadania otworzyłam wino musujące i powiedziałam mu, że go bardzo kocham, ale umrze, i to nie moja wina. Oboje płakaliśmy - wspomina.

Nie da się opisać tej tęsknoty, żalu, smutku. Mnie jest go ciągle szkoda, że tak cierpiał, że nie zrealizował swoich planów, że umarł. Nie mogę się z tym pogodzić.

Zobacz także: Ostatnia walka Tomasza Kality
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(310)
Gość
7 lat temu
Przykre.... ale milosc piekna...
Gość
7 lat temu
Straszne... Wyrazy współczucia:(
Gość
7 lat temu
Mój ukochany także Tomasz zmarł z powodu glejaka prawie 2 lata temu...Czas nie leczy ran😭
gość
7 lat temu
Z tych wypowiedzi zionie cierpienie. To z pewnością była ogromna, prawdziwa miłość. Życzę jej z całego serca, by za jakiś czas zostały tylko te dobre wspomnienia, a ból przeminął
Gość
7 lat temu
Rozumiem, dlaczego o tym opowiada. On walczył do samego końca, nie tylko o swoje życie, ale również o życie i godną śmierć innych cierpiących. Jego śmierć mnie bardzo poruszyła, bo p.Tomek był takim publicznym obrazem tego, jak chora jest to sytuacja, że chorzy nie mają dostępu do marihuany. Wiadomo, że nie wyleczyłaby go, ale przynajmniej by tak nie cierpiał. Kiedyś ogladałam z nim wywiad i on powiedział, że wie że nie walczy już dla siebie, bo on już raczej nie wyzdrowieje... Bardzo mądry, dobry człowiek i piękna prawdziwa miłość. Bardzo współczuję pani Annie straty.
Najnowsze komentarze (310)
ANKA
6 lat temu
miliony żon na świecie przeżywa śmierć mężów nie ważne czy to glejak czy rak jelita grubego czy inny rak chory i jego rodzina przeżywa gehennę a najwięcej dzieci cierpią patrząc na to mój mąż jak zmarł to syn 14letni chciał sobie odebrać życie bo tak był związany z nim podwójny ból i tragedia wdowy i matki
gość
6 lat temu
wszystko na sprzedaz pani Kalita
gość
6 lat temu
Cudowna miłość nigdy się nie kończy. Pani Anno czas będzie leczył rany. A miłość, smutek, przybiorą inną postać. Nastanie spokój. I będzie nieco lżej. Zrobiła Pani wszystko co w ludzkiej mocy dla ukochanej osoby i wszyscy Panią podziwiają.
gość
6 lat temu
ja bym nie chciała być okłamywana, na takie jak ty podstępne intrygantki trzeba bardzo uważać, współczuję twojej rodzinie, bo przyjaciół z taką postawą życiową prawdziwych napewno nie masz
gość
6 lat temu
mam to w d***e, mam swoje życie i problemy
gość
7 lat temu
On WIEDZIAŁ, wiec po co go było dobijać?? Jakieś nieludzkie wypić szmpana za śmierć?
do Pani bez e...
7 lat temu
Mnie wydaje się,że to okrutne co powiedziała.Dlaczego odebrała mu milimetr nadziei?Co otworzyłA szampana na cześć jego śmierci???????Przecież On wiedział ale i tak miał nadzieję...
Gość
7 lat temu
Pani Aniu bardzo Pani współczuję,możemy podziękować tym co glosowali na te chore zakazy ale przyjdą inni i zmienią,ratując życie innym chorym,pozdrawiam Panią serdecznie.
MGość
7 lat temu
Dziwna osoba, mam wrazenie ze na fotkach jakby zameczala go tym ciaglym calowaniem, obecnoscia, a preciez on byl z zmeczony choroba.
joanna
7 lat temu
bardzo mocno panią przytulam
joanna
7 lat temu
bardzo mocno panią przytulam
Gość
7 lat temu
Taka milosc sie nie zdarza
gość
7 lat temu
kobieta pozbawiona empatii i wyobraźni ,otworzyła szampana czyli zrobiła coś co każdemu kojarzy się z dobrymi nowinami i świętowaniem i walnęła mu brutalnie prawdę w twarz ,człowiekowi który pytał "czym mnie teraz będą leczyć?" czyli komuś kto miał nadzieję!
gość
7 lat temu
ale nie w taki sposób!!!!
...
Następna strona