Relacje Edyty Górniak z rodziną od dawna są obiektem zainteresowania dziennikarzy. W 2015 roku gwiazda po wielu latach pogodziła się z matką, Grażyną Jasik, a także wybaczyła ojczymowi, Zdzisławowi, który ponoć był źródłem wszystkich konfliktów w rodzinie i powodem, dla którego dzieciństwo diwy było trudne i bolesne.
Edyta oskarżała ojczyma o przemoc w domu i o to, że wiedział, że jego kolega ją molestował, ale nie stawał w jej obronie. Wokalistka uznała jednak, że czas leczy rany i wyciągnęła rękę na zgodę. Teraz, z okazji Bożego Narodzenia, postanowiła zażegnac ostatni konflikt - z przyrodnią siostrą, Małgorzatą, która na co dzień mieszka w Londynie. Jak udało nam sie dowiedzieć, cała rodzina była w szoku.
PRZYPOMNIJMY: Ojczym Górniak: "Edyta czeka aż ja zniknę z rodziny!"
Górniak postanowiła zrobić wszystkim niespodziankę, rodzina nawet nie wiedziała że przyjedzie do Polski - relacjonuje nasz informator. Od 16 lat nie była na Wigilii w Opolu, tym razem wszystko było inaczej. O 18 kierowca zawiózł ją pod drzwi rodzinnego domu, zapukała i weszła jak gdyby nigdy nic. Mama, ojczym, siostra z mężem i dzieckiem - wszyscy byli zaszokowani. Wszystkie konflikty poszły w niepamięć i niespodzianka udała się idealnie. Była jak prawdziwy zbłąkany wędrowiec - dodaje nasze źrodło.
Najwyraźniej religijne uniesienie Edyty trwa w najlepsze. Co byście zrobili, gdyby gwiazda stanęła w Wigilię w progu Waszego domu?
**Górniak szczeka na planie "The Voice Kids". Zabawne?
**