Joanna Krupa wiosną zeszłego roku ujawniła, że jej związek z Romainem Zago przeżywa tak poważny kryzys, że nie da się go już uratować. Przy okazji wyszło na jaw, że przez kilka miesięcy okłamywała wszystkich, w tym swoją rodzinę, zapewniając, że nadal się z Romkiem bardzo kochają. Tymczasem jeszcze pod koniec 2016 roku zdążyli podjąć decyzję o rozstaniu. Właściwie, jak ujawniła Joanna, podjął ją Romain, dzwoniąc do niej z siłowni. W najnowszym wywiadzie dla Gali wraca do tamtych smutnych wspomnień.
Kiedy powiedział mi, że chce rozwodu, w pierwszym momencie pomyślałam, że żartuje - wyznaje modelka. "Jak to? To nie będziemy już razem?” - pytałam samą siebie. Przez pierwszej pięć miesięcy było mi ciężko, dopiero potem zaakceptowałam fakt, że jestem wolna i chyba szczęśliwsza. Mama na początku była w szoku. Próbowała dowiedzieć się od Romaina, co się takiego stało, ale nie chciał z nią o tym rozmawiać. Dopiero niedawno przyznał się, że nie wie, dlaczego podjął taką decyzję. Mówił. że „chyba diabeł usiadł mu na głowie”. Mam wrażenie, że on tęskni nie tyle za mną, co za moją rodziną, domową atmosferą, wspólnymi świętami, wakacjami...
Jak ujawnia Joanna, po dramatycznej rozmowie z Romainem w sprawie zakończenia ich dziesięcioletniego związku, czuła się tak zraniona, że musiała odczekać całe pięć miesięcy, by znów zacząć umawiać się na randki.
Byliśmy z Romkiem w separacji od grudnia 2016 roku, o czym nie wiedzieli nawet moi najbliżsi. Dopiero w kwietniu spotykałam się z Nico, chociaż on był bardziej moim kolegą niż chłopakiem - ujawnia Krupa. To był miły czas, dopóki nie zorientowałam się, że bardziej ode mnie interesuje go moja popularność. Wychodziliśmy na miasto, on ostentacyjnie mnie całował tylko po to,żeby ktoś zrobił nam zdjęcie.
Na szczęście krótko potem spotkała Douglasa, który nigdy w życiu o niej nie słyszał i był przekonany, że Joanna zawodowo zajmuje się wyprowadzaniem psów.
Akurat przeglądałam coś w telefonie, gdy nagle podszedł do mnie wysoki, bardzo przystojny mężczyzna i zapytał: "Gdzie jeden z twoich psiaków?”. Rzeczywiście, Sebastian został tego dnia w domu, ale byłam w szoku, skąd obcy mężczyzna wie, ile mam psów - wspomina w wywiadzie. Dałam mu swój adres mailowy. Kiedy wróciłam do domu, w skrzynce czekała na mnie wiadomość. Kilka dni później Douglas zaproponował mi kolację. Jedliśmy makaron z krewetkami i ciasto czekoladowe, które sam przygotował. W ogóle nie wiedział, kim jestem. Podejrzewał tylko, że mogę być jedną z wielu dziewczyn, które skończyły aktorstwo, ale nie udało im się zaistnieć. Myślał, że wyprowadzanie psów to moja praca, że tak zarabiam na życie. Był trochę rozczarowany, chyba żałował, że nie jestem jedną z takich dziewczyn. Myślę, że faceci wolą skromne dziewczynki, którym mogą na początku zaimponować pozycją, doświadczeniem, wiedzą. Dopiero gdy lepiej się poznaliśmy, powiedział, że mnie szanuje i podziwia.
Półroczna znajomość w zupełności wystarczyła, by Joanna zaplanowała sobie i Douglasowi całą przyszłość. Wprawdzie nawet się jeszcze nie zaręczyli, ale Krupa jest całkowicie pewna, że spędzą ze sobą resztę życia, a ona urodzi synka i córeczkę.
W życiu nie byłam tak zakochana! Nasz pierwszy pocałunek wywarł na mnie takie wrażenie jakbym była nastolatką - wspomina w Gali. J est między nami niesamowite pożądanie. Czuję, że to człowiek, z którym mogę planować przyszłość. To pierwszy mężczyzna, przy którym czuję się kimś wyjątkowym. Chcę, by Douglas był ojcem moich dzieci. Jestem gotowa na to, by wreszcie zostać matką. Na razie to była tylko słowna deklaracja... ale powtarza mi, że powinniśmy zacząć planować ślub. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się poważnie o tym porozmawiać, ale papier przecież niczego nie zmieni... Chciałabym mieć dwoje dzieci, najlepiej chłopca i dziewczynkę. Z kolei Douglas marzy o trójce. Ale to ja podejmę decyzję o pierwszej ciąży. Wszystko zależy od tego, czy Douglasowi uda się dopasować grafik swoich obowiązków, by był w stanie mi pomóc. W życiu potrzebna jest równowaga i nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować z pracy i zająć się tylko wychowaniem dzieci. Nie pozwolę się zamknąć w złotej klatce. Nadal będę wyjeżdżać, pracować, spotykać się z ludźmi. Ale na pewno zadbam o to, by jak najwięcej czasu spędzać z Douglasem.
Myślicie, że dotrze do niego ten wywiad i będzie nim zachwycony?