Ciąża Natalii Siwiec, wbrew jej obawom, nie tylko nie zaszkodziła jej karierze, ale nawet wyniosła ją na nowy poziom. Modelka słynąca wcześniej głównie z mocno roznegliżowanych sesji, zyskała nowe pole do eksploatacji i zaczęła reklamować m.in. akcesoria dla dzieci oraz kremy na rozstępy.
Urodzenie Mii zapewniło też Natalii częstsze wzmianki w mediach i przyciągnęło do niej nowe fanki, zaciekawione tym jak sobie radzi w roli mamy. Internautki od początku były też ciekawe twarzy dziewczynki, jednak celebrytka tłumacząc się "strzeżeniem prywatności", przez kilka miesięcy unikała pokazywania córki, czym budziła jeszcze większe zainteresowanie. Wreszcie, Natalia najwyraźniej uznała, że Mia jest zbyt ładna, żeby ukrywać ją w nieskończoność i w jednym z postów pochwaliła się córeczką, co jak twierdzi, przyniosło jej dużą ulgę.
Zobacz: Siwiec udzieliła wywiadu... z córką! "Zakrywanie twarzy było meczące. Pokazałam i mam spokój!"
Obecnie Siwiec nie ma już zahamowań żeby chwalić się Mią i pokazuje ją coraz częściej. Dziewczynka skończyła właśnie pół roku, co stało się kolejną okazją do zaprezentowania jej fanom i mediom. Tym razem szczególnie wylewny był "mąż" Natalii, Mariusz Raduszewski, który zamieścił na Instagramie zdjęcie z dziewczynką.
6miesięcy #MagiaŚwiątKażdegoDnia **#NieskończoneŻródłoPozytywnejEnergii** - napisał pod fotografią.
Sześciomiesięczna Mia, ubrana w jasne jeansy i sweterek w paski, patrzy ze zdziwieniem w stronę obiektywu, nieświadoma tego, że obserwują ją setki tysięcy obcych ludzi. Internauci przeważnie pozytywnie komentowali zdjęcie, prześcigając się w opiniach, do kogo mała jest bardziej podobna. Zdania są mocno podzielone.
"Śliczne macie to maleństwo. Cała Natalia, piękne oczka!", "Jejku, słodka bardzo! Oczy ma po mamie, ale reszta, skóra zdjęta z taty" - pisali.
A Waszym zdaniem, Mia bardziej przypomina Natalię czy Mariusza?