Wkrótce miną dwa lata odkąd Martyna Gliwińska po raz pierwszy pojawiła się u boku Jarosława Bieniuka na wystawie Pomorskie Randez Vous.
Nowy związek piłkarza wzbudził mieszane uczucia. Nie brakowało opinii, że układa sobie życie ciut za wcześnie po śmierci Anny Przybylskiej. Medialny szum i napięty grafik Bieniuka nie sprzyjały miłości. Podobno Martyna poczuła się odsunięta na dalszy plan.
Jej smutne rozważania na temat tego, czy związek z Jarkiem w ogóle ma sens, zbiegły się w czasie z publikacją książki biograficznej o Annie Przybylskiej. Znowu wszyscy mówili o zmarłej w wieku zaledwie 36 lat aktorce.
Gliwińska w końcu też postanowiła zabrać głos w tej sprawie, ale, niestety, wyszło trochę niezręcznie...
PRZYPOMNIJMY: Partnerka Bieniuka wspomina Przybylską: "Zawsze mi obca, a jednak bliska. Żałuję, że nie możemy sobie po prostu pogadać"
Ostatecznie doszła do wniosku, że sytuacja ją przerasta i zerwała z Jarkiem. Krótko potem Bieniuk ujawnił w wywiadzie. że wprawdzie miał kogoś, ale to już skończone:
Przez jakiś czas spotykałem się z kimś, ale uznałem, że na razie to nie ma sensu - wyznał wtedy. Trudno mi jest nawiązać bliską relację, bo mam trójkę dzieci, pracę i mało czasu na budowanie związku.
Ciężko to uznać za ciepłą wypowiedź. Nawet nie wymienił Martyny z imienia...
Jednak po ponad półrocznej przerwie relacja Bieniuka i Gliwińskiej znów się ociepliły. To podobno zasługa córki Jarka, Oliwii, która przekonała ich, by dali sobie jeszcze jedną szansę.
Również siostra zmarłej Anny Przybylskiej, Agnieszka Kubera na nową partnerkę szwagra spojrzała bardziej przychylnym okiem.
Nie wiem, czy do końca sobie radzą. Jest im strasznie trudno bez ukochanej mamy, jednak starają się żyć w miarę normalnie - przyznaje w rozmowie z Super Expressem. Jarek robi wszystko, żeby zastąpić dzieciom ojca i matkę. Nie jest łatwo, ale staje na wysokości zadania. Do tej pory udawało mu się utrzymać rodzinę w ryzach i życzę mu dalszych sukcesów. Zaakceptujemy każdą kobietę, z którą Jarek rzeczywiście będzie szczęśliwy i jeśli dzieci również nie będą miały nic przeciwko niej. To nie ma być dziewczyna dla mnie, czy dla mamy, ale kobieta, która bezwarunkowo pokocha Jarka i dzieci. To oni są najważniejsi - dzieci i Jarek, nie ja i moja mama. Jeżeli rzeczywiście będą szczęśliwi, my im tylko przytakniemy i będą mieli zawsze nasze błogosławieństwo.