Kinga Gajewska niejednokrotnie podczas publicznych wystąpień obnażała rażące braki w edukacji i udowodniła, że nie zawsze pęd do kariery idzie w parze z pędem do wiedzy. Posłanka Platformy Obywatelskiej nie radzi sobie nie tylko na polu zawodowym, ale i w życiu prywatnym. Choć 27-latka rok temu chwaliła się hucznym weselem na 400 osób, niedawno ogłosiła rozwód, a winą za rozpad małżeństwa obarczyła politykę.
Jak się okazuje problemy Kingi Gajewskiej z radzeniem sobie z otoczającą rzeczywistością pogłębiają się wraz z upływajacym czasem. Posłanka PO po raz kolejny skompromitowała się na nagraniu, które zamieściła w sieci:
To początek brudnej, obrzydliwej kampanii PiS-u. To standardy białoruskie, takie jak w Turcji - zaczęła występ Gajewska. To jakieś kuriozum! Sam gość przychodzi do prokuratory. Sam gość zrzeka się immunitetu. Poseł chce absolutnie wszystko wyjaśnić, bo dla każdego polityka byłoby to niesamowitą skazą. A prokuratura mówi: Nie, dlatego, że uważamy, że pan nie może przyjść do prokuratory. Sprawa jest skandaliczna, ale takie mamy państwo - grzmiała młoda posłanka.
Następnie Gajewska przechodzi już do ataku. Zapowiada, że będzie rozliczać wszystkich z łamania prawa i rozdawania nagród:
Ja powiem tak. To jest nasz kraj i ma być sprawiedliwy. Rozliczymy ich wszystkich za to, że łamią prawo, że nie mamy demokratycznego państwa prawa i PiS wyprawia sobie co chce i rozdaje sobie nagrody. I za to, że spadają im sondaże, ścigają naszych polityków, polityków opozycji, którym wy zaufaliście i oddaliście swoje głosy. Zamykają ich, bo boją się polityków opozycji, bo my dzisiaj mamy bardzo dobre sondaże.
Na koniec Gajewska postanowiła dodać kilka gróźb karalnych w kierunku polityków PiS:
Bójcie się i bójcie się. A najbardziej to się bójcie Boga, pisowcy, Boga i Grzegorza Schetyny. Wszystkich was rozliczmy - mówiła pokazując gest przypominający podrzynanie gardła.
Cóż, prawdopodobnie miało wyjść poważnie i groźnie, a wyszło jak zwykle.