Cleo, po zawodowym rozstaniu z Donatanem, bardzo przemyślanie buduje swoją karierę. Piosenkarka uchodzi za jedną z najbardziej pracowitych artystek. Jak sama ujawniła, od pięciu lat nie miała urlopu.
Obecnie piosenkarka rozpoczyna promocję swojego nowego albumu. Można powiedzieć, że zaczęła z hukiem, od rozebrania się w teledysku.
W klipie do piosenki EVA, najgranej z gościnnym udziałem Mesajaha, można zobaczyć Cleo w całej okazałości pod wodospadem.
Jak ujawnia piosenkarka, nagość była niezbędna z powodów fabularnych i uzasadniona scenariuszem. Przy okazji chwali się, że liznęła trochę podstaw chrześcijaństwa.
Temat tego teledysku jest specyficzny - tłumaczy Cleo w Fakcie. Chodzi o pierwsze dni pierwszej miłości pierwszych ludzi. Wtedy nie istniał wstyd, który jest wymysłem późniejszych czasów. *Dopiero po spróbowaniu zakazanego owocu Adam i Ewa zrozumieli, że są nadzy. *
Na szczęście na planie panowała tak przyjazna atmosfera, że Cleo poczuła się całkiem jak przed zerwaniem zakazanego owocu.
Na planie byli sami swoi, ludzie, z którymi pracuję od lat - wyjaśnia w tabloidzie. Nie krępowałam się.