O Kim Kardashian świat usłyszał nieco ponad dziesięć lat temu, gdy próbowała zainteresować sobą media jako przyjaciółka Paris Hilton. Prawdziwym przełomem w jej karierze było seks wideo, w którym "wystąpiła" z wokalistą R&B, Rayem J. Choć do dziś nikt oficjalnie tego nie potwierdził, nagranie było ponoć wyreżyserowane przez Kris Jenner, która wymyśliła, że w ten sposób wypromuje córkę. Trud się opłacił, bo wkrótce Kim stała się jedną z najpopularniejszych celebrytek, a rodzinne reality show Z kamerą u Kardashianów jeszcze przysporzyło jej fanów.
W 2011 roku celebrytka wzięła ślub z koszykarzem Krisem Humphriesem jednak już kilka miesięcy później doszło do rozwodu. Kim długo nie była sama. Błyskawicznie związała się z Kanye Westem, który okazał się "miłością jej życia". Raper od początku był zafascynowany Kim i nazywał ją swoją "muzą". Jako samozwańczy "wizjoner" i "kreator mody" postanowił zrobić z Kim "ikonę stylu".
Łatwo poznać, kiedy Kardashianka jest wystylizowana przez męża, bo przeważnie wygląda wtedy groteskowo. Kanye uważa jednak, że to właśnie dzięki niemu Kim przestała się ubierać kiczowato i dopiero teraz wygląda jak prawdziwa gwiazda. Początki jego "pracy" nad wyglądem Kim nie należały jednak do łatwych. Gdy zaczęli się spotykać w 2012 roku powiedział jej, że ma "najgorszy styl". Natychmiast wyrzucił z jej szafy wszystkie ubrania i zapełnił ją ubraniami za setki tysięcy dolarów od projektantów. Co ciekawe, Kim dziś przyznaje, że o większości z nich nigdy wcześniej nie słyszała. Postanowiła jednak zaufać wizji męża.
Wyczyścił całą moją szafę. Prawdopodobnie miałam 250 par butów, a kiedy skończyliśmy została jedna, a ja płakałam - wyznaje Kim.
Aby łatwiej było pogodzić się ze stratą West zabrał żonę na mecz, a gdy wróciła miała już szafy pełne całkiem nowych ubrań.
Było tam mnóstwo ubrań od projektantów, których nie znałam, takich jak Lanvin i Givenchy. Wtedy tego nie rozumiałam, ale chciałam się nauczyć. Nie czułam się urażona, kiedy powiedział, że fatalnie się ubieram. Zrobił to, bo chciał mnie nauczyć - tłumaczy Kardashianka.
Nauki nie poszły w las, a Kim obecnie przyjaźni się z najlepszymi projektantami. Szczyci się znajomością m.in. z takimi osobistościami jak Riccardo Tisci z Givenchy i Burberry oraz Olivier Rousteing z Balmain. Celebrytka przyznaje, że początkowo nie była poważnie traktowana w świecie mody i nikt nie chciał jej ubierać.
Pojechałam do Paryża i zaczęłam spotykać się z tymi ludźmi, ale żaden z nich by mnie nie ubrał. Dopiero gdy trochę weszłam w to środowisko, Riccardo jako pierwszy dał mi szansę. Wiele mnie nauczył o fasonach i jak zestawiać ze sobą ubrania. Potem bardzo zbliżyłam się do Oliviera - opowiada Kim.
37-latka chwali się też, że dzięki niej projektanci zmienili podejście do kobiecej sylwetki.
Początkowo nic na mnie nie pasowało, więc zaczęli projektować rzeczy na bardziej kształtną sylwetkę, taką jak moja - mówi skromnie.
Jesteście wdzięczni Westowi za to, że zmienił Kim nie do poznania?