Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka pomimo licznych zapewnień, że do szczęścia nie potrzebują "papierka" pobrali się 24 lipca w Kościelisku. Na wesele w góralskim stylu para młoda zapłaciła kilka osób z show biznesu. W tradycyjnych regionalnych strojach pojawili się między innymi Marcelina Zawadzka, Rozalia Mancewicz i Agnieszka Woźniak-Starak z mężem.
Choć Paulina i Sebastian wszystkie szczegóły dotyczące ślubu i samą ceremonię starali się zatrzymać w tajemnicy jak najdłużej, przyjaciele pary młodej w rozmowie z magazynem Flesz chętnie opowiedzieli o kulisach góralskiego wesela.
Pierwszy raz w życiu byłam na prawdziwym góralskim weselu. Pyszne jedzenie, zachwycająca oprawa, specjalnie zaprojektowane na tę uroczystość dekoracje. I, co najważniejsze, miłość w roli głównej, bo widać, że Paulina i Sebastian bardzo się kochają - mówiła Rozalia Mancewicz.
Kolejny z weselnych gości zdradził, że Paulina dopiero przed północą zmieniła suknię ślubną, w której była w kościele, na tę z atelier Violi Piekut:
W tym stroju Paulina została prawie do północy. Dopiero potem włożyła drugą suknię, z atelier Violi Piekut.
Miss Polski 2012 zdecydowała się przyjąć nazwisko męża. Od teraz oficjalnie będzie występowała jako Paulina Krupińska-Karpiel. Żona Sebastiana pominęła człon "Bułecka", ponieważ nie jest on nazwiskiem, a jedynie zawołaniem rodowym co oznacza, że nie jest używane w żadnych dokumentach.
Choć para nie przygotowała żadnej specjalnej choreografii na swój pierwszy taniec, który zatańczyli do piosenki Pawła Domagały Weź nie pytaj i tak udało im się zaskoczyć gości. Sebastian Karpiel-Bułecka zagrał kilka utworów z dedykacją dla swojej żony, która również przygotowała dla niego niespodziankę. Razem z Aleksandrem Klepaczem zaśpiewali hit Formacji Nieżywych Schabuff Klub wesołego szampana.
Chcielibyście usłyszeć ten utwór w wersji Pauliny?