Trwa ładowanie...
Przejdź na

Była szefowa Amber Gold chce zatrzymać synka w więzieniu. "Dziecko nie miało żadnej styczności z innymi krewnymi"

196
Podziel się:

Wkrótce miną trzy lata odkąd Katarzyna P. urodziła w więzieniu dziecko, będące owocem romansu z więziennym wychowawcą. On zresztą też może lada chwila trafić za kratki.

Była szefowa Amber Gold chce zatrzymać synka w więzieniu. "Dziecko nie miało żadnej styczności z innymi krewnymi"

Katarzyna P., żona Marcina P., szefa finansowej piramidy, w której oszczędności życia straciło 19 tysięcy Polaków, została aresztowana w kwietniu 2013 roku. Początkowo została osadzona w areszcie śledczym w Łodzi, gdzie kilka miesięcy później zaszła w ciążę z więziennym wychowawcą. Pojawiły się podejrzenia, że chce wykorzystać ciążę dla złagodzenia wyroku. Jeśli nawet miała taki zamiar, to nic z niego nie wyszło.
Sąd ani myślał puścić ją do domu, nawet za kaucją. W październiku 2015 roku Katarzyna P. urodziła dziecko w zakładzie karnym w Grudziądzu.

W międzyczasie jej mąż, osadzony w Piotrkowie, zapobiegliwie wystąpił o zaprzeczenie ojcostwa, chociaż i tak nikt ani przez moment nie podejrzewał go o zapłodnienie przebywającej w łódzkim areszcie żony. Zresztą badanie DNA potwierdziło, że ojcem małego Jasia jest więzienny wychowawca.

Dziecko wkrótce skończy trzy lata, więc prawniczka Katarzyny P. złożyła wniosek o przedłużenie okresu opieki do jego czwartych urodzin. Polskie prawo dopuszcza taką możliwość, jednak ostateczna decyzja należy do sądu.

Obrończyni Katarzyny P., że chłopczyk nie ma nikogo bliskiego poza zakładem karnym.

Syn oskarżonej nie zna ojca, przez długi czas nie miał żadnej styczności z innymi krewnymi, z uwagi na niczym nieuzasadnioną odmowę udzielania zgód na widzenia członkom rodziny oskarżonej - wyjaśnia mecenas Anna Żurawska.

Na dodatek ojciec małego Jasia lada chwila również może znaleźć się za kratkami. Początkowo szefowie aresztu śledczego w Łodzi próbowali zamieść sprawę więziennego romansu pod dywan i udawać, że nic się nie stało. Dopiero na wniosek obrończyni Katarzyny P. sąd nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

Tym razem łódzka prokuratura nabrała podejrzeń, że do seksu więziennego wychowawcy z aresztowaną mogło dojść bez jej zgody.

Mężczyzna usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych i seksualnego wykorzystywania stosunku zależności osadzonej w zakładzie karnym kobiety - potwierdza w Fakcie Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Za to grozi mu do trzech lat więzienia.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(196)
Gość
6 lat temu
Tylko dziecka żal.
Gość
6 lat temu
A gdzie sa pieniadze ktore nakradli?
Gość
6 lat temu
W naszym państwie jest straszny bałagan - osadzona bez możliwości wychodzenia na przepustki zachodzi w ciążę, szok...
Gość
6 lat temu
Dziecko nie jest niczemu winne. Biedactwo
Gość
6 lat temu
Dziecko przy matce
Najnowsze komentarze (196)
Joanna
miesiąc temu
To jest afera służb. Ta pani to słup
boston
10 miesięcy temu
nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z kolegą z pracy tego wychowawcy. w ich żargonie zapłodnienie osadzonej to "zapylenie", bo nigdy do końca się nikt do tego nie przyznaje. dziecka wyparł się jej mąż, przebywający w innym areszcie, sama plichta odmówiła opieki nad dzieckiem, ale chciała posądzić wychowawcę o gwałt, bo sprzyjałoby to jej wyrokowi. jak dla mnie oni wszyscy są z jednego półświatka i siebie warci, tak samo klawisze, psy i osadzeni, a nieraz i sądy. pytanie jeszcze co z pieniędzmi, bo udało się odzyskać tylko 74 mln z około 850 mln pln. skazanym zostało parę lat więzienia. znowu zły patriarchat bardzo nie sprzyja kobietom, bo oszustce, która ruchała się z klawiszami, rodząc dziecko wychowywane później w areszcie, obniżono wyrok do 11.5 roku, a mąż posiedzi 15, jadąc sobie na ręcznym. w każdym razie, jak wyjdą to czeka na nich chyba kilkaset baniek w szwajcarii. rozjebana psychika, wizerunek, małżeństwo, dziesiątki tysięcy żyć, ale było warto. dzieciak będzie już tylko pił drinki z palemką i rychło patrzeć, jak popłynie zwiedzać wrak titanica
Gość
2 lata temu
Dożywocie im dać to się przyznają !!!
Tomek Wojna
6 lat temu
Może sprzedać to dziecko do USA lub NIEMIEC i już będzie parę złotych na spłatę
Paweł
6 lat temu
Po co piszecie złośliwie, że mąż "zapobiegliwie wystąpił o zaprzeczenie ojcostwa, chociaż nikt go o ojcostwo nie podejrzewał". To że nie miał styczności z żoną nie ma żadnego znaczenia, gdyby w ciągu 6 miesięcy nie wystąpił, to z automatu zostałby ojcem tego nie swojego dziecka i już nigdy tego by nie odkręcił. Pudelkowi dziennikarze, masakra. Poczytajcie Kodeks Cywilny.
Prawco
6 lat temu
Mądra kobieta. Ma syna. Sprawa się jeszcze nie skończyła. Pięć lat już trwa proces, to skandal. Końca nie widać, może się okazać, że kobieta jest niewinna....i domagać się po wyjściu z aresztu odszkodowania.
Gość
6 lat temu
Ile dostał kasy wychowawca za to ze ja zapłodnił i kto na to pozwolił czy ktoś poniósł odpowiedzialność za ta ciąże . Dziecko całe życie będzie cierpieć za matkę która mózgu raczej nie posiada
gość
6 lat temu
biedny chłopczyk..:((((co za b****o!!!
Gość
6 lat temu
Biedactwo, nie dosc ze dziecko siedzi jak skazanuec to czeka go trauma rozstania i na kogo przeżycie swoje uczucie to dziecko. Trzy lata to juz świadome dziecko. ..Patologia..
Gość
6 lat temu
Dziecko powinno zostać z matką ludzie sami są winni łapał się na zyski z kosmosu
gość
6 lat temu
OMG. Z jednej strony to szkoda rozdzielac dziecko z matka, a z drugiej co to dziecko bedzie mialo za zycie?Straszne
gość
6 lat temu
Bardzo to wszystko smutne i tragiczne.
Gość
6 lat temu
Dlaczego wyrok nie zostal zlagodzony zaszla w ciążę to powinien być lagodniejszy. Zrobila cos zlego ale bez przesady
Gość
6 lat temu
Dlaczego wyrok nie zostal zlagodzony zaszla w ciążę to powinien być lagodniejszy. Zrobila cos zlego ale bez przesady
...
Następna strona