Ania Bosak znalazła sobie nowego chłopaka. Nie jest to dużym zaskoczeniem, trudno sobie wyobrazić, żeby długo wytrzymała sama. Nasza czytelniczka spotkała tancerkę z nowym wybrankiem w kinie, w warszawskiej Arkadii.
Ania przyszła na "Bonda", na 22:30 - wspomina. Była tam zdaje się z nowym chłopakiem, blondynem i jego dwoma "wyluzowanymi" kolegami (krok w kolanach, jeden cały czas chodził z zielonej wełnianej czapce). Potem rozstali się i Ania odjechała z blondynem czarnym mini cooperem. On prowadził. Widać było, że są razem. Cały czas przytulali się i szli trzymając się za rękę.
Ciekawe, czy pamięta jeszcze o swoim chłopaku, którego rzuciła, gdy tylko zaczęła być rozpoznawana (przypomnijmy: Rzuciła chłopaka przez "You Can Dance"!).
"You Can Dance" pochłania bez reszty - nie ma czasu na szkołę, rodziców, chłopaka - tłumaczyła wtedy swoją decyzję. Liczy się tylko taniec. Kiedy po takim młynie wróciłam do codzienności, okazało się, że nie jesteśmy sobie już tak bliscy. Nie mieliśmy zbyt wielu tematów do rozmów. Żyliśmy w innych światach.