Pod koniec lipca w ramach promocji nowego serialu Rojst produkowanego przez Showmax, pojawiła się odświeżona wersja hitu Izabeli Trojanowskiej Wszystko, czego dziś chcę, zaśpiewana przez Monikę Brodkę. Utrzymana w synthpopowym klimacie aranżacja 31-letniej wokalistki przypadła do gustu słuchaczom, a sam utwór odbił się szerokim echem i był grany przez wszystkie rozgłośnie.
Brodka po raz kolejny postanowiła zabrać się za rearanżację popularnego hitu, tym razem na potrzeby akcji zorganizowanej przez jedną z sieci telefonii komorkówej. Wokalistka połączyła siły z The Dumplings i wspólnie przygotowali nowy-stary hit - odnowili brzmienie jednego z największych hitów Brodki i w czwartek zaprezentowali nowe wideo do szalonej wersji utworu Granda.
Niestety, ta próba nie była już tak udana jak poprzednie podejście do klasyka. Teledysk i elektroniczna wersja Grandy to nic więcej, jak przerost formy nad treścią. "Zabawny" teledysk, niestety, nie odstaje wiele od poziomu żartów Karola Strasburgera w Familiadzie, który jest jednym z aktorów w tym "dziele". W ruchomym obrazku wystąpiła również Joanna Jędrzejczyk, która wcieliła się w rolę szefowej.
Fani nie kryją zażenowania nowością od Brodki:
"Bieda. Oryginał lepszy. Przerost formy nad treścią", "Bez sensu... Zmarnowane parę minut życia", "Dramatycznie słabe" - piszą pod teledyskiem.
A jak Wam się podoba odświeżona wersja hitu Brodki?