Trwa ładowanie...
Przejdź na

Młoda pisarka twierdzi, że scenarzyści "Pod powierzchnią" "inspirowali" się jej książką! TVN zaprzecza (TYLKO U NAS)

364
Podziel się:

Agata Rybka, autorka powieści "31 korytarzy" wymienia konkretne przykłady wątków, które miały być skopiowane z jej dzieła.

Młoda pisarka twierdzi, że scenarzyści "Pod powierzchnią" "inspirowali" się jej książką! TVN zaprzecza (TYLKO U NAS)

Pod powierzchnią to nowy serial telewizji TVN, który miał niejako wypełnić lukę po Drugiej szansie. W głównej roli nie obsadzono jednak Małgorzaty Kożuchowskiej, a Magdalenę Boczarską. Akcja rozgrywa się w Płocku, gdzie dochodzi do utonięcia kilkuletniego chłopca. Matka nie wierzy w śmierć dziecka i próbuje rozwikłać zagadkę jego zniknięcia. Po drodze odkrywa coraz więcej tajemnic. W tym samym czasie jej mąż, dyrektor liceum, nawiązuje płomienny romans z uczennicą.

Serial zdobył pozytywne recenzje i spotkał się z uznaniem widzów. TVN może zatem mówić o sukcesie. Nie wszyscy mają jednak takie zdanie. Agata Rybka, młoda pisarka i blogerka zarzuca bowiem twórcom, że mocno "inspirowali się" jej książką.

Uważam, że jeden wątek jest zbliżony do opisanej przeze mnie historii Witolda i Amelii. Najważniejszym podobieństwem jest tematyka związku nauczyciela z uczennicą, która nie została wcześniej poruszona w podobny sposób ani we współczesnej polskiej literaturze, ani kinematografii. Wielu recenzentów książki podkreślało oryginalność stworzonej przeze mnie fabuły, określając ją mianem "odważnej" oraz "przełamującej stereotypy". Byłam zaskoczona, że "Pod powierzchnią" (które pojawiło się niecały rok po publikacji książki) podszedł do tematu szkolnego romansu w zbliżony, tak samo surowy i realistyczny sposób. Oprócz podobieństwa głównego wątku i sposobu prowadzenia narracji można dopatrzeć się również zbieżności w konkretnych scenach - mówi w rozmowie z Pudelkiem autorka książki 31 korytarzy.

Rybka przedstawia konkretne "dowody", które miałyby świadczyć o tym, że scenarzyści Pod powierzchnią czerpali z jej dzieła.

Witold jest nauczycielem matematyki, tak jak serialowy Bartek.

Ola bardzo przypomina Amelię zarówno w wyglądzie, jak i zachowaniu: jest pyskata, buntuje się, a na dodatek obie bohaterki ubierają się podobnie (cytat z książki: "Miała na sobie dziurawe dżinsy, stare trampki i męską marynarkę, a jej twarz zasłaniały długie, brązowe włosy. Wyglądała jak drobny, zniewieściały chłopiec).

Obie bohaterki są ponadprzeciętnie uzdolnione z matematyki (w książce przedstawiam scenę przy tablicy, gdzie Amelia jest w stanie rozwiązać bardzo trudne zadania ku zaskoczeniu nauczyciela, tak jak Ola w serialu; nauczyciele proponują bohaterkom udział w olimpiadzie przedmiotowej).

W obu historiach nauczyciele zdradzają swoje żony jeszcze przed poznaniem uczennic, a na dodatek w trakcie romansu okłamują je, wyznają im miłość i mimo "skoków z bok", starają się trwać w dotychczasowych związkach (choć obiecują uczennicom rozwód).

Żony nauczycieli (Magda i Małgorzata) z książki i serialu uczą w tych samych szkołach, co ich mężowie, do tego rozmawiają z Amelią i Olą, do których są z początku bardzo pozytywnie nastawione.

Zarówno Ola, jak i Amelia wychowują się w niepełnych rodzinach (Amelia nie ma kontaktu z ojcem, Ola mieszka jedynie z tatą).

Nauczyciele są zazdrośni o konkretnych kolegów z klasy Amelii i Oli.

Widać podobny styl narracji: kiedy Amelia robi test ciążowy (który wychodzi pozytywny, tak jak u Oli w odcinku 5), kończy się rozdział, natomiast w serialu kończy się tym odcinek; ponadto widać podobieństwa, gdy Ola i Bartek (Amelia i Witold) zrywają ze sobą co chwilę, po czym przepełnieni emocjami i tak wracają do siebie aż dwa razy.

Bohaterowie serialu i książki urządzają sobie schadzki w tych samych okolicznościach: w samochodzie nad wodą.

W obu przypadkach mamy temat próby samobójczej spowodowanej katowaniem i przemocą w domu.

Jest wyraźnie przedstawiony wątek erotyczny: i książka, i serial nie stronią od dosadnych scen seksu między bohaterami, przez co czytelnicy i widzowie mogą odnieść wrażenie, że bohaterowie są ze sobą tylko i wyłącznie dla seksu - wylicza Rybka.

Pisarka zaznacza, że nie chce wyrokować, czy serial jest plagiatem i pozostawia to ocenie widzów i czytelników.

Uważam, że serial jest bardzo ciekawy i dobrze zrealizowany, jednak, tak jak pisałam na forum, mam wobec niego mieszane uczucia z powodu wymienionych wcześniej podobieństw zauważonych nie tylko przeze mnie, ale i innych czytelników. Być może jest to czysty przypadek, a być może ktoś się historią w znacznym stopniu zainspirował. Pozostawiam to ocenie czytelników i widzów serialu - mówi.

Autorka opisała sprawę również na swoim blogu. Tymczasem Joanna Górska, dyrektor działu PR TVN, twierdzi, że o żadnej "inspiracji" nie może być mowy.

Prace nad serialem rozpoczęliśmy w 2016 roku, czyli na rok przed publikacją książki. Projekt jest wspólną pracą dużego zespołu scenariuszowego. Oznacza to, że poszczególne odcinki tworzą różni scenarzyści. Nie inspirowaliśmy się żadną powieścią, jest to autorski scenariusz TVN. Fabuła "Pod powierzchnią" - co stwierdza sama autorka bloga - różni się od książki. Bardzo nam miło, że pani Agata docenia naszą produkcję - zapewnia Górska.

Oglądaliście serial? Zgadzacie się z zarzutami pisarki?

Pod powierzchnią możecie oglądać w niedziele o 21:30 całkiem za darmo na WP Pilot. Wystarczy kliknąć tutaj.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(364)
Gość
5 lata temu
Prawda czy nie, jej książka właśnie się promuje. I pewnie o to chodziło
gość
5 lata temu
wow, uczennica z niepełnnej rodziny ma romans z nauczycielem. niesamowicie oryginalne, plaiat jak nic
Gość
5 lata temu
No tak... bo tylko w jakiejś książce jest opisany wątek romsnu! Kolejna która chce się wybić.. Daruj sobie!
true
5 lata temu
No to sobie zrobiła promocję książki :) A podobieństwa, cóż trochę naciągane.
gość
5 lata temu
Taaaa. jasne.
Najnowsze komentarze (364)
Robe Spier
5 lata temu
Niech idzie do sądu i tam, jak zwykle, sprawiedliwość zwycięży.
Gość
5 lata temu
M wrażenie że oglądam kolejna część Belfra, który zdobył rozgłos, a TVN próbuje nakręcić coś na jedno kopyto żeby tylko była oglądalność..
Toś się popis...
5 lata temu
Zapewne ty emanujesz takim pięknem, że na kilometr odrzuca :P Jeśli próbujesz być dowcipna i wyluzowana - sorry, nie wychodzi ci to. Nie lecz w internecie swoich kompleksów i nie obrażaj przypadkowych ludzi. Na terapię to się idzie do psychologa, a nie leczy kompleksy na pudlu. Pozdro
Adam K.
5 lata temu
TVN pisze najlepsze scenariusze. Ostatnio ogladalem ich swietny film krotkometrazowy o nazistach a Polsce. Podobno produkcja filmu kosztowala tylko 20 tys zlotych!
gość
5 lata temu
serial jest świetny , bardzo wciągający …..super
gość
5 lata temu
świńskie bydło ze szwabsko-żydowskiej propaganty antypolskiej tvn(iemiecka)
Kazik
5 lata temu
Przecież życie samo pisze scenariusze i nie trzeba do tego czytać czyjąś książkę.
gość
5 lata temu
RYBKO daj se spokoj
gość
5 lata temu
Wszystko w tym opisie, wygląd osób, miejsca, sytuacje, sposób prowadzenia fabuły, są tak sztampowe i stereotypowe, że trudno, żeby nie było podobieństw.
gość
5 lata temu
Proponuję oglądać TVP , tam jedna niekończąca się opowieść, jedynie dla "prawidłowo " myślących
OKO na Maroko...
5 lata temu
hehe TVN zapłaci za plagiat za dużo podobieństwa - dziwie się że nie wzięli autorki do kręcenia filmu ( scenariusz na podstawie książki) - pewnie by ich to taniej kosztowało niż proces oraz taki publikacje
krytyk
5 lata temu
całe szczęście, że nie zatrudnili Kożuchowskiej i Karolaka. Na pewno bym nie oglądał
FAN RAJSTOPEK
5 lata temu
Promocje sobie zrobiła :-) Tylko o to chodzi. G***i kto myśli inaczej :-)
Gośćjaś
5 lata temu
Proszem paniom to zycie pisze scenariusze.....
...
Następna strona