Temat in vitro wywołuje w Polsce sporo emocji. Niestety, zamiast rzetelnych danych oraz opinii ekspertów coraz częściej przychodzi nam wysłuchiwać skandalicznych wypowiedzi Tomasza Terlikowskiego oraz przedstawicieli kościoła, uważających ten rodzaj walki z niepłodnością za grzech. Na drugim biegunie są na szczęście wyedukowani specjaliści i kobiety, które zostały matkami dzięki tej metodzie.
Należy do nich m.in. Małgorzata Rozenek-Majdan, która urodziła dwóch synów, Stasia i Tadeusza. Ostatnio Małgosię widziano pod kliniką leczenia niepłodności, co wywołało falę plotek na temat tego, że po raz kolejny poddaje się terapii, aby urodzić tym razem wymarzoną córkę.
Celebrytka wielokrotnie wypowiadała się w mediach na temat in vitro, podkreślając że "w przeciwieństwie do modlitwy i naprotechnologii, in vitro działa".
Teraz Gosia po raz kolejny staje w obroni in vitro. Powodem stały się słowa Mikołaja Pawlaka wybranego na nowego Rzecznika Praw Dziecka. Pawlak już zdążył zabłysnąć kontrowersyjnym poglądem, twierdząc, że "in vitro od strony prawno-moralnej to metoda niegodziwa". Nowy Rzecznik zapowiedział też, że "weźmie czynny udział w dyskusji" o zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych w Polsce.
Rozenek nie kryje oburzenia.
Gdy słyszę i czytam takie opinie, zastanawiam się, czy są one wynikiem ogromnej niewiedzy czy jeszcze większej głupoty? Brak mi już słów... - napisała na Facebooku.
Słowa Pawlaka wywołały oburzenie także w środowisku lekarzy. Doktor Monika Adamczyk-Popławska, która sama została mamą dzięki in vitro, w rozmowie z TVN24 daje upust emocjom.
Jestem tak oburzona, że trudno mi to wyrazić. Czy ten pan będzie dzielił dzieci na lepsze i gorsze, poczęte w sposób A i poczęte w sposób B? Co mają sobie pomyśleć dzieci, które zazwyczaj wiedzą, że są poczęte metodą in vitro? Czy ten pan rzeczywiście reprezentuje interesy wszystkich dzieci? - pyta kobieta.
Myślicie, że z takimi poglądami Pawlak sprawdzi się jako Rzecznik Praw Dziecka?