Od paru lat Telewizji Polskiej nieustannie trwają personalne roszady, w wyniku których znani i lubiani dziennikarze zastępowani są innymi, cieszącymi się zdecydowanie mniejszą sympatią widzów. To jednak głównie sam sposób przeprowadzania tych zmian pozostawia wiele do życzenia.
Przykładem jest chociażby Joanna Racewicz, która prawie rok temu o zwolnieniu dowiedziała się za pośrednictwem mediów. Jako oficjalny powód podano "wykorzystywanie przez panią redaktor marki Pytanie na śniadanie do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych". Co ciekawe chodziło o wpis na Instagramie, w którym dziennikarka chwaliła się dietą, dzięki której schudła. Do innych "ofiar" niespodziewanych zwolnień przez stację można zaliczyć m.in. Piotra Kraśko, czy Beatę Tadlę, dla której niefortunnie zbiegło się to z problemami finansowymi.
Jak się okazało, kilka dni temu do grona tych, których Telewizja Polska zdecydowała się "wymienić", dołączył Paweł Orleański. Prowadzący program The Wall. Wygraj marzenia zamieścił za pośrednictwem Facebooka wpis, w którym podzielił się przykrą informacją. Otóż decyzją TVP nie zobaczymy go już w popularnym programie, co nie ukrywał, jest dla niego niewzykle bolesną wiadomością. Choć teleturniej zostaje na wizji, to nową edycję poprowadzi... Maciej Kurzajewski.
Głos w sprawie sytuacji Orleańskiego postanowił zabrać sam prezes Telewizji Polskiej. Jacek Kurski stwierdził, że głównym z powodów zwolnienia prezentera był fakt, że zbyt często pojawiał się on w programach konkurencyjnych stacji:
Mając świetnych prezenterów w Telewizji Polskiej, poprzednia dyrekcja TVP1 uznała, że warto sięgnąć po kogoś z rynku. Było to dosyć dziwaczne, ale o tej decyzji dowiedziałem się post factum dwa lata temu. Nie miałem wtedy o to pretensji, ale stawiałem jeden warunek - to będzie w pełni nasz człowiek, który zrezygnuje z innych aktywności - tłumaczy Kurski w rozmowie z serwisem Wirtualne Media. Dałem szansę i zachowałem się w pełni lojalnie, ale Pawła Orleańskiego ciągle widziałem u konkurencji. Dlatego zrodziła się myśl, żeby zastąpić prowadzącego "The Wall. Wygraj marzenia" gwiazdą TVP. Uznaliśmy, że nie stać nas na tego rodzaju ekstrawagancję, mając fantastycznych prezenterów.
Prezes zdradził też, dlaczego to właśnie Kurzajewski dostał intratną posadę za zwolnionego Orleańskiego:
Dzisiaj każdy dziennikarz sportowy może poprowadzić show rozrywkowe. Telewizja idzie w kierunku live’ów. Wygrywają ci dziennikarze, którzy są przyzwyczajeni do reagowania i przeżywania emocji na żywo. Za mojej prezesury taką karierę robią dziennikarze sportowi, ponieważ są przygotowani na wyzwania telewizji live.
Przekonują Was jego argumenty?