Trwa ładowanie...
Przejdź na

Pierwsza żona Janowskiego napisała w książce o ich rozstaniu? "Wyznał mi, że jest bardzo zakochany i się wyprowadza"

0
Podziel się:

Katarzyna Kalicińska napisała właśnie wraz z ciocią, Małgorzatą Kalicińską książkę, w której można doszukać się wyraźnych inspiracji jej życiem z Robertem. "A miało być tak pięknie!".

Pierwsza żona Janowskiego napisała w książce o ich rozstaniu? "Wyznał mi, że jest bardzo zakochany i się wyprowadza"

Katarzyna Kalicińska i Robert Janowski rozwiedli się w 1994 roku, po zaledwie sześciu latach małżeństwa. Prezenter od tamtego czasu zdążył ożenić się jeszcze dwukrotnie. Wydaje się jednak, że dopiero u boku trzeciej żony, Moniki, odnalazł w końcu szczęście.

Jego relacje z pierwszą żoną uchodziły za przyjazne, zwłaszcza na tle konfliktu z drugą, ale ostatnio coś się między nimi popsuło. Szans na poprawę raczej nie widać, szczególnie odkąd w księgarniach pojawiła się książka, napisana przez Katarzynę przy współudziale cioci, autorki słynnej sagi o rozlewisku, Małgorzaty Kalicińskiej.

Książka A miało być tak pięknie! formalnie jest fikcją, jednak znajomi Katarzyny doszukali się w niej wyraźnych inspiracji latami spędzonymi u boku Roberta.

Ta rewelacyjna książka nie powstałaby, gdyby nie życie - ujawnia w rozmowie z Super Expressem przyjaciółka pierwszej żony Janowskiego, Beata Harasimowicz. Byłam świadkiem tej historii.

Kiedy główna bohaterka, Dominika, spotyka Janka, wydaje się jej, że znalazła ideał. Na świecie pojawia się synek Mateusz (syn Katarzyny i Roberta ma na imię Makary), a Janek zostaje gwiazdą musicalu (Janowski przez osiem lat występował w musicalu Metro Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy).

Pewnego dnia przyprowadza do domu koleżankę z teatru, która nie ma się gdzie podziać i prosi żonę, by pozwoliła jej trochę u nich pomieszkać. I tu, niestety, czar pryska.

Została u nas kilka dni - wspomina bohaterka książki. Dałam jej trochę ciuchów, przytulałam, kiedy opowiadała, że bardzo tęskni za domem. Chciałam jej pomóc. Po trzech miesiącach Janek wyznał mi, szczerze skruszony, że jest bardzo zakochany i się wyprowadza.

Przy okazji Kalicińska daje do zrozumienia, co poróżniło ją z mężem. Trzymając się założenia, że historia, opisana w książce, jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, poszło o orzeczenie nieważności zawartego w kościele małżeństwa. Bohaterka książki tuż przez Bożym Narodzeniem, czyli, można powiedzieć, pod choinkę, otrzymuje dokumenty z kurii poznańskiej wraz z bardzo obraźliwym uzasadnieniem.

Według Janka byłam jawnogrzesznicą, zdzirą i ostatnim dnem - pisze Kalicińska w swojej książce.

Cóż, jeśli wypadki rzeczywiście tak się potoczyły, to trudno się dziwić, że zdecydowała się wziąć odwet za pomocą książki. Musiało jej się bardzo spieszyć, skoro oddała ją do druku bez dopracowania pod względem literackim.

Zobaczcie, jak Janowski tuli się do trzeciej żony. Myślicie, że książka może zaburzyć tę sielankę?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)