Choć trudno stwierdzić, na czym polega fenomen Sławomira Zapały i jego żony Magdaleny "Kajry" Kajrowicz, małżeństwo bez wątpienia cieszy się w Polsce wielką popularnością. Ambitny muzyk disco polo wykorzystuje zamieszanie wokół swojej osoby i przyjmuje większość oferowanych mu propozycji zawodowych, zaczynając od udziału w Tańcu z Gwiazdami czy w _**Twoja Twarz Brzmi Znajomo**_, kończąc na występach na różnej maści festiwalach. Ciężka praca zwraca się z nawiązką: 36-latek mnoży kolejne zera na koncie, a jego gwiazda świeci coraz jaśniej (i przyćmiewa towarzyszącą mu na każdym kroku małżonkę).
Ponoć muzykalna rodzina tak dobrze odnajduje się razem na scenie, że celebryci wciąż zabierają swojego 3-letniego syna w trasy koncertowe i przy każdej możliwej okazji wprowadzają go na scenę. Sławomir przyznał nawet, że chłopiec czuje się na estradzie na tyle dobrze, że w przyszłości chciałby, aby Kordian koncertował razem z rodzicami. W rozmowie z Pomponikiem autorzy hitu _**Miłość w Zakopanem**_ zdradzili, że biorą pod uwagę powiększenie rodziny.
Jak Pan Bóg da, to z radością przyjmiemy. Jednak to tajemnica męża i żony - powiedział Sławomir.
Jak się okazuje, rola matki tak bardzo przypadła do gustu Kajrze, iż mogłaby mieć łącznie... dwanaścioro dzieci.
Czas pokaże, jak to będzie - powiedziała tajemniczo. Nasz syn Kordianek jest tak cudny, że taką dwunastkę byłoby mieć fajnie.
Informator serwisu wyznał, że to głównie Magdzie zależy na kolejnym potomku.
Ona czasem w żartach prosi Boga, aby Sławomir zmienił zdanie i obudził się w nim instynkt rodzicielski jeszcze raz! - czytamy.