Alyssa Milano, choć już pod koniec lat 80. wygrała trzy razy z rzędu nagrodę ulubionej aktorki telewizyjnej za serial Who's the Boss, międzynarodową popularność zdobyła dopiero kilka lat później dzięki roli Phoebe Halliwell w serialu Czarodziejki.
W międzyczasie Alyssa zagrała w kilku świetnych filmach. Jednak jej występy na dużym ekranie nie owocowały szczególnym rozgłosem w mediach. Dopiero kiedy pod koniec 2017 roku zapoczątkowała akcję #MeToo, wróciła na pierwsze strony gazet i wzbudziła zainteresowaniu serwisów plotkarskich.
46-latka znów znalazła się w centrum zainteresowania. Wszystko przez odważne wyznanie w magazynie USA Today. Aktorka zwierzyła się, że 26 lat temu wykonała dwie aborcje, ponieważ nie była przygotowana na macierzyństwo i nie chciała rezygnować z kariery, która dopiero się rozwijała:
Byłam zrozpaczona. Dorastałam w katolickiej rodzinie i nagle wpadłam w konflikt z moją wiarą. Miałam karierę, potencjał i przyszłość, ale towarzyszył temu paraliżujący niepokój. Wybrałam. To był mój wybór i była to absolutnie słuszna decyzja - powiedziała.
Teraz Alyssa jest matką dwójki dzieci: 7-letniego Milo i 4-letniej Elizabelli.