Tomasz Ciachorowski od lat występuje w popularnych serialach, jednak wciąż czeka na przełomowy moment w swojej karierze. Jakiś czas temu aktor zgodził się na udział w programie Agent - Gwiazdy, gdzie niespodziewanie dotarł nawet do finału. Niestety po zakończeniu emisji show słuch ponownie o nim zaginął, jednak przypomniał o sobie jeszcze przy okazji promowania... przeszczepiania włosów.
Teraz Tomasz Ciachorowski kolejny raz ma okazję na pięć minut w mediach. Aktor właśnie ogłosił w najnowszym wywiadzie, że odchodzi z obsady serialu M jak miłość. Ciachorowski występował w produkcji od 4 lat i wcielał się w rolę Artura Skalskiego, psychopaty prześladującego serialowych Izę i Michała. O swojej decyzji i towarzyszących jej emocjach opowiedział w rozmowie z magazynem Party.
Nigdy wcześniej żaden z moich bohaterów nie rozstawał się z życiem. Tej scenie w "M jak miłość" towarzyszyły efekty pirotechniczne. Po ogłuszającym strzale nastąpiła absolutna, 10-sekundowa cisza, musiałem wstrzymać oddech - wyznał wyraźnie poruszony Ciachorowski.
Oprócz tego aktor stwierdził, że całe to doświadczenie było dla niego niezwykle emocjonalne. Ciachorowski do tego stopnia wczuł się w rolę, że wracając do domu... płakał.
_To było niesamowite, wręcz transcendentne doświadczenie. Wracałem potem do domu samochodem i łzy ciekły mi po policzkach._
Co ciekawe, wygląda na to, że bohater Tomasza Ciachorowskiego w M jak miłość zginie wyjątkowo tragicznie. Do dramatycznej śmierci jego bohatera dojdzie podobno już wkrótce.