Trwa ładowanie...
Przejdź na

Dlaczego nie lubimy Lisów?

1811
Podziel się:

"Wydają się chłodni, eleganccy, niedostępni" - tłumaczy socjolog.

Dlaczego nie lubimy Lisów?

Powszechnie wiadomo, że Tomek Lis nie należy do najbardziej lubianych dziennikarzy. Kiedyś było inaczej. Podkochiwały się w nim dojrzałe panie, chciał kandydować na prezydenta, był idolem. Zbyt mocno uwierzył chyba w swoją wielkość, zmienił fryzurę na mniej korzystną, utył i zaczął robić groźne miny, patrzeć z góry, nadymać wargi. Jego wizerunek bardzo na tym ucierpiał. Rykoszetem dostało się też jego nowej żonie.

Według ankiety przeprowadzonej na zlecenie Telewizji Polskiej, jednymi z najmniej sympatycznych polskich dziennikarzy są w oczach widzów właśnie Tomasz i Hania.

Lisowie wydają się widzom bardzo chłodni, eleganccy, a przez to niedostępni, czego ludzie nie lubią -tłumaczy w rozmowie z Dziennikiem socjolog Urszula Jarecka. Brak sympatii do Tomasza Lisa jest ściśle związany z rodzajem programu, jaki tworzy. Porusza w nim tematy bardzo trudne, nieprzyjemne i zmuszające do myślenia, a tego widzowie nie lubią. Do tego jest wobec swoich rozmówców agresywny i polemiczny. Dziwi, że podobnie potraktowana została Hanna Lis. Być może jest postrzegana jako ta, która rozbiła małżeństwo, a w dodatku jest osobą chłodną - to może działać na jej niekorzyść.

"Może?" Naprawdę, nie trzeba być socjologiem, żeby odkryć dlaczego ci ludzie nie wzbudzają sympatii i zaufania:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1811)
gość
15 lat temu
Nie lubiMY? Mówcie za siebie. Mi oni są obojętni^^
rik
15 lat temu
ona mi wisi, a jego nie trawie, bo jest denny. jego gderanie pod nosem jest nie do zaakeptowania. jak sie nauczy mowic, to moze bede go ogladal.
gość
15 lat temu
ja ich nie lubie bo są brzydcy
gość
15 lat temu
lubie Hanie- typ kobiety ktora pobudza mezczyzne nie tylko w sensie seksualnym...
gość
15 lat temu
ja ich lubie
Najnowsze komentarze (1811)
gość
11 lat temu
bo to buraki !!!!!!!!!!!!!!
gość
12 lat temu
I z czego sie cieszysz kretynko.z czyjegos cierpienia? no to jestescie siebie warci najwyrazniej. tylko nie zapomnij, ze za 4 lata kolej na nastepna wymiane, tym razem ciebie
ham i prostak
13 lat temu
peerelowso sbecka czerwona zaraza z domu kedaj
gość
13 lat temu
Wywiad SB zarejestrował go w 1974 r. jako kontakt operacyjny „Mento”. Wówczas cenne okazały się dla bezpieki jego możliwości operacyjne wynikające z objęcia stanowiska korespondenta PAP w Rzymie. Mimo iż z materiałów SB wynika, że „Mento” współpracował z SB z poczucia obowiązku wobec PRL i odbył przeszkolenie dot. metod pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej, po latach napisał na łamach „Wprost” oświadczenie, iż nigdy świadomie nie podjął współpracy z tajnymi służbami PRL. Według akt IPN, „Mento” za doniesienia nie był wynagradzany, ale refundowano mu koszty wynikające z realizacji zadań nałożonych przez SB. Bezpieka z jego udziałem powiększała wiedzę o kulisach rozmów Stolicy Apostolskiej z władzami PRL. Poza tym miał obserwować na bieżąco, co interesującego dla SB dzieje się w Watykanie. Efekty współpracy „Mento” z SB jej funkcjonariusze określali jako dobre. Jego donosy wielokrotnie wykorzystywano „na szczeblu kierownictwa partyjno-rządowego” – zapisał inspektor Wydziału III Departamentu I ppor. Chojnowski. Podkreślił, że KO nie odmówił wykonania żadnego z wyznaczonych mu zadań. Po powrocie korespondenta PAP z Włoch do kraju w 1980 r. bezpieka zaprzestała wykorzystywania go jako źródła informacji i złożyła akta sprawy do archiwów. Nie wszystkie jednak – uprzednio dokonano komisyjnego zniszczenia 37 dokumentów – donosów „Mento”, raportów i innych materiałów z jego akt. Jego żona Aleksandra Kedaj w czasach PRL była m.in. korespondentką „Życia Warszawy”. Pracowała też w Dzienniku Telewizyjnym. Wojciech Reszczyński, który pracował w 1987 r. w telewizji, opisał po latach zachowanie dziennikarki przed referendum mającym wykazać poparcie społeczne dla władzy. Ówczesna sekretarz Działu Publicystyki i Informacji Dziennika Telewizyjnego Aleksandra Kedaj, jako przełożona, wezwała go do siebie. Żądała wyjaśnień, dlaczego nie dał się, jak inni dziennikarze, sfilmować ekipie DTV podczas wrzucania głosu do urny wyborczej. Zrobiła mu długi wywód o znaczeniu, jakie miał dla władz pozytywny wynik referendum. Reszczyński napisał, że po tym zdarzeniu miał problemy w pracy i rzadziej występował przed kamerami. Redaktor Waldemar Kedaj nadal pracuje dla „Wprost”. Co więcej, jest szefem działu „Świat” tego tygodnika. Skontaktowaliśmy się z dziennikarzem i zapytaliśmy, czy nie czuje dyskomfortu z racji zatrudnienia go w redakcji swojego zięcia. – Bez dowcipów – oburzył się redaktor „Wprost”. – To chyba dzień żartów – tak zareagował, na pytanie o kontakty z SB. – Proszę mi nie zawracać głowy – zakończył rozmowę Kedaj.
gość
13 lat temu
Hanna Lis, prywatnie żona naczelnego „Wprost” Tomasza Lisa, jest córką dziennikarzy, Waldemara i Aleksandry Kedaj, którzy znaleźli się na liście Stefana Kisielewskiego (Kisiela) opublikowanej w 1984 r. i obejmującej najgorliwszych dziennikarzy reżimowych PRL. Waldemar Kedaj to zasłużony dla władz PRL dziennikarz „Trybuny Ludu”, korespondent PAP m.in. w Rzymie. Do pracy w Agencji został skierowany przez Zarząd Główny ZMS. Powierzono mu tam funkcję kierownika działu zagranicznego. W latach 1970–1972 był korespondentem w Hanoi.
gość
14 lat temu
dUSZĄ BIEDNE KURY
gość
14 lat temu
BO WCHODZĄ DO CUDZYCH KURNIKÓW I ROBIĄ DEMOLKE
gość
14 lat temu
BO WCHODZĄ DO CUDZYCH KURNIKÓW ROBIĄ DEMOLKE,
Obibok na wła...
14 lat temu
Hanna Lis a wcześniej Smoktunowicz z domu Kedaj. Jej rodzice to kanalie. Za głębokiej komuny, gdy pisząc oględnie sytuacja nie byłą wesoła Kedajowie należeli do żyjącej w luksusie elity. "...jej rodzice zostali wymienieni w 1984 roku przez Stefana Kisielewskiego jako najpodlejsi ludzie stanu wojennego. Aleksandra i Waldemar Kedaj znaleźli się razem z 37 innymi osobami na słynnej "liście kanalii", obok Jerzego Urbana. Byli to ludzie, którzy wyjątkowo aktywnie zajmowali się w tych tragicznych latach komunistyczną propagandą". Naturalnie dzieci nie mogą płacić za świństwa rodziców. Warto jednak wiedzieć kto jest kim i dlaczego no i z jakiego domu pochodzi. Bo można dużo mówić i pisać na ten temat, ale przecież wychowanie od najmłodszych lat determinuje wybory życiowe, postawy a często i poglądy. Jak informuje dalej Pudelek w wieku lat 19 wyszła z późniejszego senatora Roberta Smoktunowicza, rozpoczęła pracę w TVP podobno za wstawiennictwem matki, też doświadczonej "dziennikarki". Następnie związała się z biznesmenem Jackiem Kozińskim. Tomasz Lis jest już jej trzecim mężem. Czy to dobrze świadczy o Pani Lis? * * * A jeszcze w ramach lekkiego ps. Prezenterami „Wiadomości” byli lub są · Piotr Kraśko - wnuk Wincentego Kraśki, działacza komunistycznego z czasów PRL, członka KC PZPR. · Hanna Lis – córka komunistycznego dyplomaty i dziennikarki. · Dorota Wysocka-Schnepf - prywatnie jest żoną Ryszarda Schnepfa, wiceministra spraw zagranicznych i byłego ambasadora RP w Urugwaju (nieciekawy typ).
gość
15 lat temu
ŻADNA ZAZDROŚĆ Lisom!! BO I NIE MA CZEGO IM ZAZDROŚCIĆ!! KARIEROWSTWA? WREDNOTY?? ZDRADY ŻONY? PRZYJACIÓLKI?
gość
15 lat temu
Ciekawa jestem jak karierowicz Lis wytrzyma długo z cholerą Lisicą!
Kasia Papasia
15 lat temu
- a skąd wiesz co zrobili?
Kasia Papasia
15 lat temu
Kto nie lubi niech mówi sam za siebie! Ja lubię. Jedni lubią dresiarzy, Dodę, Jolantę R. i różne szmatki bliskie ich sercom, a inni Lisków.
gość
15 lat temu
Wszystkie no prawie wszystkie wypowiedzi chyba są podyktowane zazdrościa, bo jeżeli ktoś ma więcej od nas, to od razu go nie lubimy, na swoją pozycję zapracowali może nieraz kosztem wyrzeczeń, no ale tego nikt nie wie i plecie co mu ślina na język przyniesie.
...
Następna strona