Były szef Radia Zet, Robert Kozyra najwyraźniej stawia na aktorską karierę. Po epizodzie w polsatowskim _**Hotelu 52**_ postanowił pójść za ciosem i przyjać rolę nazisty w _**Czasie honoru**_. Podobno świetnie wypadł w roli zbrodniarza wojennego, gubernatora Warszawy Ludwiga Fischera.
_**Te smutne oczy, wąskie usta i zacięty wyraz twarzy**_ - pisze rozmarzony Fakt. Na szczęście tylko uroda łączy Roberta Kozyrę z gubernatorem okupowanej Warszawy.
O tym jak wypadł, będzie się można przekonać już we wrześniu, bo wtedy właśnie zostaną wyemitowane odcinki z jego udziałem.
Kolejny "instynktowny" aktor?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.